Niektóre zdjęcia ciekawe, dobry montaż, ale tak naprawdę to nic nowego. Bardziej nie o wydarzeniach historycznych, a o zwykłych ludziach. I jak to zawsze bywa nie wszyscy sprzeciwiali się wprowadzeniu stanu wojennego. Chyba największym obrzydzeniem napawały mnie te panie, które dawały prezenciki żołnierzom. No i takie absurdy jak sprzedaż żywych pisklaków w sklepie obuwniczym.