jakby to była jakaś nieśmieszna fikcja. Pałowanie ludzi, ciągła niepewność, inwigilacja, przesłuchania, podglądanie, nagrywanie, ja pierdykam, że też takim TW czy innym SB chciało się ciągle działać na tak wysokich obrotach i niszczyć biednych ludzi? Z kasetami magnetofonowymi motyw jak milicjant pyta chłopaka "po co ci 50. sztuk Niemena, co będziesz wszystkie słuchał?" Odpowiedź "a co nie mogę sobie na nie czegoś innego nagrać"? Takich sytuacji jest więcej, podobne przesłuchanie dziadka handlującego kożuchami. Przegwizdane, a to całkiem nie tak dawne czasy. Warto ten niechlubny wspomnień czar dla niektórych, a dla innych jako odkrycie informacji o Polsce w latach 80-tych zobaczyć.