Z pewnym niepokojem i konsternacją obserwuję to, co dzieje się w ostatnim czasie w
mediach przy promocji tego filmu. Zapraszani są przyjaciele Polańskiego, bliscy
znajomi, dziennikarze, którzy podkreślają jakim on jest wspaniałym i ciepłym człowiekiem.
Nie trafia to do mnie. Zwłaszcza jeśli jest to pokazywane w telewizji śniadaniowej. On był
przecież oskarżony o zgwałcenie dzieci, przyznał się do stosunku z 13-latką, czy to świadczy
o jego wspaniałości? Czy filmy, które nakręcił przekreślają zupełnie te uczynki? Mnie to nie
wystarczy. W mediach nie ma obecnie dyskusji o tym, że on uprawiał seks z 13-letnim dzieckiem. Rozmawia się jedynie o jego wspaniałych filmach, o jego biografii, no i o tym f.dokumentalnym.
Krótko po aresztowaniu Samsona znamienici psycholodzy i socjolodzy zorganizowali
konferencję prasową, podczas której stwierdzili, że świetnie znają Samsona oraz nie wierzą
w wersję prokuratury. Później wycofali się z tego poparcia.
Nie może być tak, że dorobek twórczy przyćmiewa błędy z przeszłości.
Do kina pójdę tylko po to, żeby zobaczyć, w jaki sposób tłumaczy się z molestowania.
Moim zdaniem Roman Polański jest zbyt często oceniany przez pryzmat wydarzeń z przeszłości. Warto docenić go jako dobrego reżysera. Szczerze nie przywiązuje dużej wagi do jego życia prywatnego, ale chętnie do kina się wybiorę i zobaczę biografię najlepszego polskiego reżysera.
A czy według Ciebie człowiek nie może się zmienić? Nie może naprawić błędów? Jak np. nastolatek, który bierze narkotyki, pójdzie na odwyk, wyjdzie z tego i za 20 lat stanie się, nie wiem dajmy tym reżyserem, aktorem, piosenkarzem, to nie będziesz oglądał, słuchał jego twórczości, bo jako nastolatek był narkomanem??
Znasz Polańskiego osobiście? Wiesz na pewno jakim jest teraz człowiekiem?
Ja go nie znam, nie wiem, może i jest draniem, ale póki tego nie wiem na pewno, to nie oceniam. A talent reżyserski ma, i dobre filmy robi. To wiem na pewno.
Polański wielokrotnie przedstawiał swoją wersję wydarzeń, między innymi w swojej książce. Poza tym dyskusja o tym zdarzeniu była już poruszana dziesiątki razy(filmy, książki wywiady). Poza tym jego filmy i cały dorobek artystyczny to zupełnie inna kwestia, na którą te wydarzenia ne powinny wogóle mieć wpływu, bo co ma jego życie prywatne do świetnych filmów, które wyreżyserował?
Chciałbym zwrócić uwagę że:
1. Molestowanie to nie błąd tylko zboczenie.
2. Musiał uciekać z USA z powodu tych oskarżeń a raczej ni robił tego bo był niewinny.
3. W Szwajcarii był przyłapany na gorącym uczynku.
Ad. 1.
Twórczość nie stanowi o człowieczeństwo. To nie zachowanie na scenie determinuje człowieka ale to co robi po zejściu z niej. Z jakiegoś powodu Polańskiego traktuje się jakiegoś męczennika. O jego zboczeniu mówi się ( o ile w ogóle) bardzo łagodnie, argumentując że przecież takie świetne filmy robi... Fajni. Powiedzcie to tym dzieciom. Polański mógłby nawet dostać Nobla w jakieś dziedzinie, rewolucjonizując system gospodarczy, ale to go w żaden sposób nie zwalnia z konsekwencji czynów które popełnił.
Ad 2. Poniżej godności osoby za którą uważają Polańskiego media, jest to że uciekł z USA. Mówi się o nim jak o kwintesencji człowieczeństwa i klasy. Please... Kto ucieka z kraju w którym oskarżony jest o bardzo ciężkie przestępstwo? Hmm... A wie ktoś dlaczego wyjechał z Europy? No.
Ad. 3. Miłośnicy widzą w tym Pedofila widza w tym manipulacje, fałsz i w ogóle spisek... "Wyglądała na 18..." Bla bla bla.
Polański uciekł z USA, ponieważ sędzia prowadzący tamtą sprawę chciał zrobić gigantyczną karierę kosztem skazania go. Nie dowody były na pierwszym miejscu, ale naciski mediów domagających się głowy Polańskiego na tacy. Tak, uciekł, co do tego nie ma wątpliwości. Tylko że zrobił to, bo wiedział, że nie ma szans na uczciwy proces.
Bidulka Polański. Nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale to prokurator i adwokat decydują o przebiegu procesu... USA to nie jest PRL-bis gdzie skazuje się jak leci kogo popadnie... Z pieniędzmi które miał Polański sędzia-karierowicz nie miałby szans. W takich sprawach niepodważalne są dowody w postaci DNA, dopiero potem zeznania. "Nie miał szans na uczciwy proces"? A co on jest Afroamerykaninem w latach 50-tych oskarżonym o gwałt białej kobiety? Zastanów się co piszesz. To nie te czasy, nie te pieniądze...
Poza tym dlaczego zapłacił w Szwajcarii? Skoro był niewinny to powinien być proces, który to wyjawi. Chcesz powiedzieć że szwajcarzy też się na niego uwzięli? Gdyby nie ingerencja dyplomacji polskiej nie byłoby kaucji tylko poszedłby siedzieć.
Nigdy nie wiadomo jak to dokładnie było, nie ma takiej możliwości, dlatego jest to dobry argument- nie było Cię tam nigdy nie wiesz na 100%. Dlatego jeśli chcesz się na ten temat wypowiadać to po pierwsze powinnieneś poznać wersję wydarzeń z każdej strony, a potem i tak podchodzić do tego z dystansem bo nigdy nigdy nie wiesz jak to było naprawdę, a jak nie wiesz to nie powinnieś nikogo oskarżać.
Tuska o złe rządy oskarżać nie będę, bo przecież nie do końca wiadomo czy chciał Acta i podwyżki vat
co ma piernik do wiatraka? To są dwie supełnie różne sprawy, inny typ nie można tego tak generalizować. Chodziło mi o sytuacje kiedy nie wiadomo kto ma rację, bo zdarzenie miało miejsce w przeszłości a w dowodach nie ma żadnych nagrań na żywo czy tym podobnych rzeczy, które byłyby niezaprzeczalnymi dowodami
Widzę że Pani jakąś aktywistką Polańskiego jest. Fajnie.
Niech mi szanowna Pani objaśni czego nie wiemy? Czy 13. latka "wyglądała dojrzało"? Albo uważa Pani Polańskiego za skończonego kretyna, albo dyskredytuje Pani zeznania i dowody w postaci śladów DNA. Niestety nie ma innej opcji. Bo trzeba być debilem pierwszej bronić się tak jak robił to Romek i naiwnym dzieckiem żeby w tą argumentację uwierzyć.
Fakty są jednoznaczne, jego kolejne oskarżenia też.
Jak pisałem wcześniej co chyba nie dociera przez gruby kożuch "tolerancji, miłośnictwa, nie-osądu": Nikt mu nie odmawia talentu reżyserskiego, ale to nie ma NIC wspólnego z jego zboczeniami i ewidentnym brakiem moralności w życiu prywatnym. No ale... G.ówno a nie żadne "Ale". Faceta powinno się jednoznacznie nazwać po imieniu a nie zasłaniać się jego "twórczością".
Ja się już wypowiedziałam na ten temat nie będę drugi raz tego samego pisać(Nigdy nie wiadomo jak to dokładnie było, nie ma takiej możliwości, dlatego jest to dobry argument- nie było Cię tam nigdy nie wiesz na 100%. Dlatego jeśli chcesz się na ten temat wypowiadać to po pierwsze powinnieneś poznać wersję wydarzeń z każdej strony, a potem i tak podchodzić do tego z dystansem bo nigdy nigdy nie wiesz jak to było naprawdę, a jak nie wiesz to nie powinnieś nikogo oskarżać.)
Oczywiście, rzeczy/ludzi powinno się nazywać po imieniu ale tak jak napisałam, jeśli ma się stuprocentową pewność. No ale skoro tak mówisz najwyraźniej byłeś hm nie wiem prokuratorem na tym procesie, zbierałeś dowody może? Jeśli nie to podejdź do tego z dystansem i zastanów się dwa razy zanim kogoś ocenisz. Bo ja pomimo tego, że mam swoje zdanie na ten temat to przyjmuję do wiadomości i zdaję sobie sprawę z tego, że mogło być inaczej, że się mylę a Polański rzeczywiście molestował bogu ducha winną dziewczynkę. Zdaję sobie sprawę, że tak mogło być, jednak jako, że nie wiem tego na pewno to nie będę nikogo obrzucać błotem.
Nie jestem aktywistką Polańskiego, po prostu mam na ten temat swoje zdanie.
ale o co chodzi?? winisz fanów Polańskiego za to, że są jego fanami i że go bronią? wersji jest co najmniej kilka - jedna z nich mówi, że trzynastolatka faktycznie wyglądała na więcej (za szesnastolatkę nie bekałby) - jeśli ci sprawia trudność wyobrażenie sobie tego to spójrz na współczesne trzynastki... naprawdę uważasz, ze wszystkie wyglądają jak dzieci?Wg tej wersji ta niewinna trzynastlatka nie była już dziwicą i oddała się Polańskiemu za zgodą i przyzwoleniem matki, która chciała w ten sposób utorować córce drogę do kariery. To był swego czasu bardzo powszechny proceder w Hollywood... a że dziewczę kariery nie zrobiło - sprawy przybrały obrót jaki przybrały... i to jest wersja całkowicie sprzeczna z tą, którą ty tak lubisz.... lub se swoją wersję, ale fanom pozwól lubić tę drugą, ok? sprawa nie została wyjaśniona, to fakt, na pewno przez to, że Polański nie stanął przed sądem, też fakt, ale istnieją dowody na to, że faktycznie ktoś (ale chyba prokurator) chciał zrobić na niej karierę i udupić Polańskiego za wszelką cenę...
p.s. DNA zostaje w miejscu aktu również, kiedy jest on dokonywany dobrowolnie...
czy znasz sens powiedzenia "złapany na gorącym uczynku" ; bo albo nie znasz albo próbujesz manipulować słowami w swej wypowiedzi.
Dorosły ma chyba swój rozum, chyba że ty też jesteś taki uległy żeby dymać trzynastki skoro tak uważasz.
z wywiadow z ta dziewczyna okazuje sie ze ta dziewczyna dawno juz mu wybaczyła, sama poszla wtedy do domu Nicholsona, w wieku 13 lat juz miala wielu boyfriendow i nie byla jakas cnotka... wystarczy zreszta spojrzec na jej zdjecia z tego okresu.
Soundwavex - masz racje, wiele jest takich spraw i nic z tym nie robia, chociazby jak ten Litwin ktory walczyl o to by matka nie prowadzala jego corki do pedofilow ktorzy okazali sie jesli dobrze pamietam plotykami czy prokuratorami, goscia chyba zabili a o sprawie cichoo szaaa, ktos pomógł temu dziecku - nie wiadomo
Romański był jest i będzie świetnym reżyserem - i to powinno się liczyć, ciekawe czy każdy z nas umiałby sobie poradzić gdyby był "więźniem" swojej przeszłości ?
Wiązanie twórczości R. Polańskiego z jego życiem prywatnym jest wysoce niepoważne :P Wielki artysta i człowiek, który uległ pokusie...,ale kto jest niewinny i czysty jak łza niech pierwszy rzuci kamieniem ;P
Kolego(żanko) uległbym pokusie gdybym ukradł jabłko ze sklepu.Przy takich zarzutach to słowo tu zwyczajnie nie pasuje.
No właśnie! Komon! Ta dyskusja jest bez sensu! Domyślam się, że niezwykle fascynujące jest spieranie się o nieskazitelność Polańskiego lub jego oczernianie, ale to wszystko zawsze będą nasze prywatne odczucia oparte na domysłach.
Ja obejrzę ten film, bo dzięki niemu poznam bliżej człowieka, którego zarówno twórczość, jak i życie prywatne jest pełne historii dających wiele do myślenia. Nieważne, czy jest on niewinną ofiarą amerykańskiego sędziego czy okrutnym gwałcicielem i dewiantem. Koleś na pewno jest ponad przeciętną, pod każdym względem.
Myślę właściwie podobnie jak autor postu.Jeśli chodzi o moje pojmowanie twórczości jakiejkolwiek to nie potrafie stwierdzić,tak jak wielu powyżej,że nie ma ona nic wspólnego z błędami przeszłości.To sa rzeczy nierozerwalnie związane.
Co do samego filmu,nikt mu nie odbiera prawa zaistnienia w filmie biograficznym,ale kłuje mnie to o czym wspomniał(a) Chatiflatt.Mianowicie to,że wszyscy go ubóstwiają a przecież ze złota to on nie jest.
Rozpatrywanie twórczości artysty przez pryzmat życiorysu i jego moralną ocenę jest totalnym nieporozumieniem. Czy gdy widzisz np. piękny obraz , również rozważasz szczegóły życia artysty ? Zastanawiasz się np. może i obraz jest piękny , ale malarz zdradzał żonę lub np. porzucił swoje dziecko . Obraz nie może więc Ci się w tej sytuacji podobać ?
Morał z tego taki:
Przed rozpoczęciem stosunku należy poprosić o okazanie dowodu osobistego lub innego dowodu potwierdzającego aktualny wiek partnerki/partnera.
W taki razie dzisiaj powinniśmy pamiętać Rousseau jako gościa, który porzucił 4 dzieci, a nie genialnego pisarza.
Ta cała sprawa jest zbyt trudna i zawiłą by ją ocenić w kilku wpisach na filmwebie, to temat na godziny nocnej rozmowy przy jakimś alkoholu. Swoją drogą jestem zdania, że nie powinniśmy ciągnąć tej sprawy i katować Polańskiego w nieskończoność. Czasami jak czytam niektóre wypowiedzi (niekoniecznie tutaj) to mam wrażenie, że większość ludzi całkowicie zapomina, albo o tym nie wie, że cała sprawa wydarzyła się 34 lata temu.
Jakby ludzie nie mogli się zmienić. Polanski przynał się do błędu, jaki popełnił. Wydaje mi się ponadto, ze gdyby nazywał się John Smith, to juz dawno by o wszystkim zapomniano. Ale ze nazywa się Polański, to trzeba ciągnąć sprawę w nieskończoność.