Jeden z największych, jeśli nie największy reżyser w historii kinematografii. Jednak filmy Romana doceniane są tylko przez wąską grupę ludzi. Pewnie z powodu ich specyficznego stylu i klimatu osaczenia, psychodelii. Gdyby nie Manson i jego banda pomyleńców Polański byłby jeszcze większym reżyserem niż jest, na pewno nakręciłby kilka kolejnych arcydzieł jak "Dziecko Rosemary" czy "Chinatown". Wraz ze śmiercią Sharon Tate coś w nim umarło. Wciąż jest genialnym artystą ale to wydarzenie coś w nim zniszczyło. Również Ameryka linczując go za coś, co na sumieniu miał pewnie każdy aktor Hollywood, okazała się krajem hipokrytów. To ta sama Ameryka, która była kolebką pornobiznesu i czasopism typu Hustler czy Playboy, a przypadki pedofilii wśród księży i nie tylko są chyba najwyższe na świecie. W sumie sami pozbawili się jednego z najbardziej utalentowanych twórców. Nie pochwalam tego czego się dopuścił na tej dziewczynie ale takie były wtedy czasy. Wolna miłość itd. Zresztą, jeżeli matka sama wysłała ją na sesję zdjęciową z mającym reputację kobieciarza Polańskim, niekoniecznie świadczy to dobrze o niej. Bo chyba nie wysłała jej po autograf. Może nie miało dojść do stosunku, jednak jestem przekonany, że dziewczyna miała za cel wkręcenie się do jakiejś produkcji Polańskiego. Czy myślicie, że w Hollywood role czy wejście do show biznesu zapewnia spotkanie z łowcą talentów w jakimś przydrożnym Fast-foodzie ? Realia są inne tylko Amerykanie wolą żyć w przekonaniu o tym jak prawy i religijny jest ich kraj. Arkadia i "God Bless America".