Roman Polański. Ścigany i pożądany

Roman Polanski: Wanted and Desired
2008
6,9 3,7 tys. ocen
6,9 10 1 3670
7,1 12 krytyków
Roman Polański. Ścigany i pożądany
powrót do forum filmu Roman Polański. Ścigany i pożądany

Polański byłby OK, coś się z nim porobiło po morderstwie Sharon Tate , i nie dziwię mu się, bo po filmach i zdjęciach było widać że ją kochał ponad życie. Szacunek dla Polańskiego i jego twórczości.

ocenił(a) film na 8
misiax

Dla mnie jest w ogóle zadziwiającą rzeczą, że on był w stanie dalej żyć po śmierci Sharon. Zwłaszcza jeszcze, że został tak potraktowany przez media. To jest po prostu niesamowite, że można być tak silnym. Oczywiście zobojętniał wtedy, zapadł się w sobie i próbował uciec od życia zapominając się w określonych dość destrukcyjnych działaniach. Jednak mimo wszystko przetrwał, co wydaje mi się po prostu niemożliwe. I do tego po tym wszystkim jeszcze był w stanie brnąć przez ten proces w sprawie Samanthy. I był w stanie pracować. Ogromnie go podziwiam jako człowieka. Jako artystę także, ale przede wszystkim jako człowieka.

ocenił(a) film na 8
misiax

nienie, nie mzona w ten sposob usprawiedliwiac tego co zrobil te 40 lat temu. jak subektywny nie bylby ten film, sadze, ze to niezbyt dobra postawa "podziwiac jako czlowieka" polanskiego, ktory chcac nie chcac, dopuscil sie gwaltu na nieletniej. jakby wersja nie brzmiala, ona miala 13 lat i on doskonale wiedzial, a mimo to odbyl z nia stosunek, w dodatku analny

ocenił(a) film na 8
goskaa28

A dajże spokój. Możesz wierzyć w to, że to był gwałt jak chcesz, ale nie wszyscy muszą. Każdy ma dostęp do tylu informacji do ilu się dostanie i na tej podstawie wyciąga wnioski. Na tej no i też na podstawie własnych przeżyć (w sensie "wiedzy życiowej"), bo przy ocenie takiej sprawy i to jest istotne.
Patrzysz na Polańskiego przez pryzmat jednego zdarzenia, na temat którego tak naprawdę nie masz wielu informacji (jak większość z nas oczywiście). I nie masz też pewności czy te informacje są prawdziwe. To marne podstawy, by oceniać go jako człowieka i twierdzić, że jeśli ktoś go podziwia, to nie jest to zbyt dobra postawa.

ocenił(a) film na 8
Eleonora

ale polanski nie wslawil sie tym, ze zdobyl order usmiechu czy inna rzecz, za ktora mozna by go bylo wychwalac, on popelnil przestepstwo. i za to jest glownie znany z zycia pywatnego. bardzo, bardzo podziwiam polanskiego jako rezysera, ale nie moglabym powiedziec, ze jest dla mnie kims, w kogo sie wpatruje i moge powiedziec " tak, zdecydowanie szanuje tego czlowieka i calkowicie sie z nim zgadzam", bo nie zgadzam.

nie mialam na mysli konkretnie gwaltu, bo wersje sa tak odmienne ze nie mozna stwierdzic, ktora jest prawdziwa. chcialam powiedziec glownie to, ze ona miala 13lat, a dla niego to wcale nie byla tajemnica. i nie bede podziwiala czlowieka, ktory z braku innych zajec zabawia sie z 13latka, mniej wazne jest dla mnie to czy dziecko wyrazilo na to zgode, czy to byl gwalt. -bo w obu przypadkach to wykorzystanie

ocenił(a) film na 8
goskaa28

No to zależy dla kogo. Dla Ciebie "wsławił się" tą aferą, a dla mnie czym innym. No i oczywiście zgadzam się, że ma to wpływ na nasze oceny jego jako człowieka i to, że są one tak różne. Po prostu uważam, że dla autora tematu Polański może być kimś więcej niż uczestnikiem zajścia z Samanthą i w związku z tym może on (autor tematu) podziwiać go jako człowieka. Absolutnie nie miałam na myśli odmawiania Ci prawa do posiadania złego zdania na temat Polańskiego jako człowieka. Uważam jedynie, że nie można odbierać podobnego prawa innym osobom - tzn. prawa do ich własnej jego oceny i to oceny opartej na braniu pod uwagę większej ilości informacji na temat tego człowieka.

Natomiast co do tego filmu, to w moim odbiorze nie ma w nim jakiegokolwiek ustosunkowywania się do samego zajścia z Samanthą (czy było to karygodne czy nie itd.), a jedynie jest to omówienie procesu w sensie nie samego tylko procesu sądowego, ale ogólniejszym - procesu osądzania i traktowania przez media, prokuraturę, sędziego itd. całej tej sprawy. Nie widzę więc w tym niczego, co by mogło usprawiedliwić czy potępić czyn Polańskiego, jeśli chodzi o samo zajście. Może być to według mnie jedynie usprawiedliwienie jego wyjazdu z USA. Nie wiem czy wystarczająco jasno to wyraziłam. Chodzi mi o to, że według mnie ten film w ogóle nie wyraża jakiegokolwiek stosunku co do kwestii samego zajścia z Samanthą i z racji tego trudno tu mówić o tym, by mógł to zajście jakoś usprawiedliwiać. Po prostu traktuje o czym innym.