Tego filmu akurat nie widziałam,ale interesuje sie zyciem Plolańskiego od wielu lat,równiez tą sprawą,ale z materiałów juz wczesniej obejrzanych pamietam jak sedzia chciał zbudowac swój wizerunek "wielkiego"bo wsadzi "tego Polańskiego" i nie spocznie dopuki tego nie zrobi.Uwazam ze Polański miał pecha trafiając na sedziego który mu poprostu zwyczajnie i po ludzku zazdroscił PRAWDZIWEJ WIELKOSCI I TALENTU.Uwazam ze Polański ma pecha ze jest Polakiem pod wzgledem osądów,uwazam ze wszyscy ci którzy go krytykuja zazdroszcza mu,bo w głębi duszy Polacy czują sie mali.Współczuje Polańskiemu,jego rodzinie i przyjaciołom i zycze mu zeby cała sprawa skończyła sie dobrze dla niego ,zeby wyciągnął z tej sprawy odpowiednią "lekcje" i wnioski,bo nic tak nas nie hartuje jak upadki.Mam nadz.ze obejrze jeszcze wiele jego nowych filmów:)) Polaczkom krytykującym zyczę duzo usmiechu i wiary w siebie:))
Jeszcze tylko dodam ze w zyciu tak jest ze jeden żeruje na drugim(o tym mówi film Polańskiego "Ssaki")Sedzia chciał sobie "pozerowac" na Polańskim-"będę sławny jak wsadzę tego sławnego Polańskiego"czysta głupota i niesprawiedliwosc!!!!!
w opisie filmu pisze ze ten sedzia rozwodzil Elvisa Presleya wiec chyba juz byl slawnym sedzia prawda?w sumie ten opis jest dziwny...pisze rowniez ze media z US uwazali polanskiego za "dziwnego karla mowiacego ze smiesznym akcentem"....hehe no nic...zabieram sie za ogladanie filmu