Jako były członek Narodowo Socjalistycznej Bojówki
mogę stwierdzić, iż ten film najwierniej oddaje charakter subkultury Skinheads. Nie mniej jednak, jest tworzony pod publikę, a więc kożysta się tu ze stereotypów w równej mierze co w "Fanatyku" czy "American History X". Kiedy byłem młody bardzo mnie uderzały takie zachowania, albowiem "Skinhead" nie oznacza "Nazista" lub "Faszysta". Tym bardziej nie oznacza to członkostwa w zbiorowisku nieumytych głupców, dla których pojęcie Honor i Ojczyzna ma mniejsze znaczenie, niż sobotnia impreza albo zadyma z Azjatami. Prawdziwy Skinhead nigdy nie podniesie ręki na kobietę, ani też nie będzie chodził trzy dni z rzędu w tej samej koszuli. Dla ludzi oddanych idei, będzie to doskonały moment na przyswojenie sobie pewnych wartości, czas nie tylko agresji i przemocy, ale przede wszystkim pracy nad sobą.
Każdy w końcu dorasta, przestaje żyć ułudą, jaką tworzą tego rodzaju grupy. Ważne jest, aby być wiernym swoim przekonaniom do końca, do śmierci. Hando był oddany idei nienawiści do końca, był na tyle silny, aby nie poddać się przeciwnościom losu i walczyć. Końcówkę filmu można interpretować różnie, ale myślę że właśnie to jest przesłanie- jeżeli w coś wierzysz, jeżeli coś jest Ci bliższe niż przyjaciele, rodzina- to broń tego do ostatniej kropli krwi. Walcz o to każdego dnia, jako skinhead czy jako punk. Jako ksiądz, policjant, adwokat czy żołnierz. Nigdy nie ustawaj.
Jesteś Skinhead ??
Jeśli tak to daj znać na moim blogu znajdziesz nr.gg lub e-mail
Pozdrawiam
Hando to był zwykły frajer. Ta jak to nazwałeś "oddanie idei nienawiści" to była jego zwykła psychoza. To był człowiek chory psychicznie. I do tego z honorem nie miał on wiele wspólnego. Kiedy Dave nie był mu potrzebny to bez najmniejszego żalu dał mu odejść i miał go głęboko gdzieś, ale kiedy zapalił mu się grunt pod dupą a reszta jego bandy została rozgromiona przez psy to poleciał do Dave'a jak piesek i truł jakieś bzdety o trzymaniu się razem. Te Main Kampf które tak chętnie cytował było pewnie jedyną książką jaką w życiu przeczytał a ideały którym był tak wierny to były tylko puste frazesy którymi sypał dla usprawiedliwienia własnego zdziczenia.
Travis - Romper Stomper to tylko film. Domysly typu - "ile ksiazek przeczytal FIKCYJNY bohater filmu" sa co najmniej smieszne.
Musze powiedziec, ze film jest niezly, ale nie nalezy go traktowac jako zrodla wiedzy o nazistach, skinach, czy faszystach.
W tym filmie jest masa zagrywek pod publiczke, miedzy innymi to w jaki sposob zachowuja sie glowni bohaterowie.
P.S - Niezly soundtrack.