Film obejrzałem dwa razy. Bo ja po prostu lubię takie kino. Schemat on, ona i kłopoty mi nie przeszkadza, jeżeli jest dobrze: pomyślany, napisany i zagrany, a takie są "Rozmowy nocą". Dialogi znakomite, wątki poboczne nie przesadzone, dodające uroku filmowi (dzięki Arkowi Jakubikowi!). No i oglądanie Dorocińskiego jako pierdołę po roli policjanta z Pitbulla też sprawia mi frajdę. Generalnie film dla dwojga, a nie dla samotnych których irytuje szczęście innych, chociażby było tylko na ekranie.