Po pierwsze-są sztucznym "wyciskaczem łez"
Po drugie-gra w nich prawie zawsze ten sam zestaw aktorów
Po trzecie-próbuja być śmieszne
Po czwarte-co najmniej trzecia część filmu to "martwe sceny "z podkładem muzycznym...
Rozmowy nocą na tle "Leidis" i tym podobnych daleko nie odbiegło ale ogląda się ów film znośnie.Tylko dla spragnionych wrażeń podczas przyniesionego z Ameryki walentynkowego wieczoru