PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=458309}
5,8 51 tys. ocen
5,8 10 1 50856
4,3 15 krytyków
Rozmowy nocą
powrót do forum filmu Rozmowy nocą

jak większość komedii romantycznych
Jednak wraz zapożyczeniami i beznadziejnymi scenami tak razi to po oczach że nie da sie tego oglądać. Humor natomiast sprowadza się do kilku absurdalnych scen które to swoją głupotą miały na siłę rozbawić widza.
mały SPOJLER
Serio myślałem że końcowa scena będzie balkonowa czyli ona na balkonie a on pod nim i że ten koleś z restauracji to krytyk który rozsławi go w gazecie.
Na szczęście az tak absurdalnie daleko nie zaszedł lecz i to tak jedna z najgorszych komedii roman-tycznych jakie oglądałem.
Ani to komedia ani film romantyczny. Takie byle co.

mr_freeman

Możesz napisać co jest konkretnie aż tak przerysowane i nierealne w porównaniu do innych komedii romantycznych? Niżej ktoś pisał że postacie są skopane, ale taki ogólnikowy opis nic człowiekowi nie daje...

Vinito

Przerysowane jest to ,że mężczyzna będący dawcą nasienia nie zapładnia kobiety samodzielnie, skąd ten pomysł w ogóle?To jest metoda in vitro , która ma pomagać kobietom zajść w ciążę , a nie metoda na znalezienie chłopaka czy przygody na jedną noc,Natomiast jeśli przyjmiemy,że główna bohaterka jest po prostu zwykłą głupią idiotką ( co sugeruje scena przy kolacji gdy zalewa potrawę ketchupem) wtedy wszystko wydaje się jasne.Ktoś jej wmówił ,że to tak się odbywa bo bo kucharz miał ciśnienie :D

CHDZ

Standardowo jest taniej niż przez in vitro, a na świecie bywają o wiele gorsze procedery...
Jeśli kobieta lubi seks, i tak czy siak by go uprawiała ale nie chce faceta, to taki proceder ma sens - kwestia tylko tego, że facet wtedy powinien dbać o swoją anonimowość

Vinito

Tutaj bardziej nie chodzi o sex a o chęć posiadania dziecka lub samo zajście w ciążę. Matylda chce sama wychowywać dziecko bo zraziła się do facetów... Komedia romantyczna chyba ma na celu pokazanie idalnego świata w którym wszyscy mimo wielu przeszkód są szczęśliwi i się kochają więc "nierealność" jest niczym nowym w tym gatunku.

ocenił(a) film na 6
CHDZ

@CHDZ: sorry, Twój komentarz jest tak głupi, że nie mogłam przejść obojętnie. Po pierwsze: Główna bohaterka nie chciała chłopaka (miała do nich uraz/bała się miłości/bała się zaufać drugiej osobie,bo kiedyś już ktoś ją zawiódł,zdradził,nie sprawdził się w roli partnera itp./chciała być wolna i żyć bez zobowiązań wobec faceta - można sobie wybrać dowolną opcję albo kilka). Za to miała parcie na dzieciaka (osobiście nie rozumiem tego rodzaju egoizmu - chęci bycia zapłodnioną za wszelką cenę, za cenę miłości, za cenę stworzenia fajnego związku, za cenę wychowania dziecka świadomie bez ojca, no ale są różne postawy życiowe i niekoniecznie wszystkie kobiety heteroseksualne chcą się wiązać z kimś na stałe). A in vitro, to nie szastanie nasieniem na lewo i prawo, to jest procedura, o którą mogą się starać tylko PARY (mówimy o Polsce), które mają za sobą leczenie w zakresie bezpłodności, które wypróbowały już każdą inną metodę zajścia w ciążę i wszystkie te sposoby spaliły na panewce, a co więcej mają to udokumentowane. Wtedy dopiero lekarz kwalifikuje ich do in vitro. A kosztuje to kilka tysięcy złotych (plus koszt wszystkich badań), do tego często bywa, że za 1.razem się nie udaje i całą procedurę trzeba powtórzyć, a to kolejne tysiące złotych. Matylda z filmu nie miała faceta i go nie chciała, za to chciała dziecko, więc dała ogłoszenie do gazety. A lepiej chyba zrobić wywiad i poznać tego, który ma być dawcą nasienia, być biologicznym ojcem dziecka, poznać jego przeszłość, przebyte choroby, niż skończyć w łóżku z jakimś nie wiadomo kim po zakrapianej imprezce w nocnym lokalu. Zatem zależało dziewczynie, żeby to nie był jakiś pierwszy lepszy.

A co do sceny z keczupem...a co to ma wspólnego z inteligencją? Wielu ludzi "kropi" potrawy tym sosem. Z przyzwyczajenia do niezdrowej diety (fast-foody), z nieumiejętności gotowania czy znania innych przypraw niż sól i gotowe sosy typu keczup właśnie, które na ogół są serwowane w knajpach. A czemu nie znają, tego też są różne powody (bycie singlem, wtedy po prostu najczęściej nie chce się gotować dla siebie samego i je się na mieście, a może Matylda po prostu nie lubiła i nie miała czasu gotować, wolała robić anioły). Faktem jest, że nawet nie próbując dania zdolnego kucharza, od razu zgwałciła je keczupem. Zrobiło mu się przykro, ale gest był jedynie nawykiem stołowania się w fast-foodach. I to mnie właśnie niezmiernie raziło w filmie: promowanie amerykańskiego McDonalda. Ale pewno sponsor filmu, więc co się dziwić.

ocenił(a) film na 5
mr_freeman

nikt nie powiedział, że komedia romantyczna ma być "nieprzerysowana i realna".

ocenił(a) film na 6
micky041

to samo miałam napisać:) komedie romantyczne, w ogóle komedie maja być przerysowane. Inna sprawa, ze Rozmowy nocą mogłyby być "śmieszniejsze" nieco:))

ocenił(a) film na 1
mr_freeman

Dzięki za info. Dzisiaj będzie w tv i muszę jakoś lawirować by się mojej nie zachciało tego szajsu oglądać.