Film dla każdego, oprócz ortodoksów Kościoła. Stąd pewnie tak niska ocena. Jak dla mnie, bardzo przyjemny do oglądania. A szpileczki wbijane w instytucje kościoła były bezbłędne.
"Szpileczki" były takimi sucharami, że zęby bolały. I rzeczywiście, nie dla ortodoksów, zwlaszcza takich, którzy przeszli przez proces i widzą jak bardzo wybrażenie filmowców nie trzyma się kupy