...którą bez wahania mogę określić jako arcydzieło. Bezbłędny scenariusz i genialne aktorstwo.
10/10.
taaa też mogę oglądać ją bez znudzenia wiele razy. Ken rozwala mnie niezmiennie :D
A ja bez wahania mogę dodać, że teraz już się takich komedii nie robi :..( ale dobrze przynajmniej, że jest co powspominać
Wszystko to szczera prawda, film zajebisty, ale po co napisałeś to aż 3 razy? :-) Zapewne net szwankował i nie odświeżała się strona.
Na myśl przychodzi mi przede wszystkim stara czarno-biała komedia "Drapieżne maleństwo" z Carym Grantem i Katharine Hepburn. A także "Arszenik i stare koronki" również z Carym Grantem. Przy tych filmach takze można się popłakać ze śmiechu. Mógłbym również polecić Monty Pythona, lecz jest to humor, który może nie trafić do każdego.