Rykoszet

Ricochet
1991
6,4 4,0 tys. ocen
6,4 10 1 3982
6,0 2 krytyków
Rykoszet
powrót do forum filmu Rykoszet

Na pierwszy rzut oka ,gdy się ogląda ''Rykoszet'', sprawia
on wrażenie jeszcze jednego typowego, niczym się nie
wyróżniającego thrillera. Policjant kontra zły czyli psychol,
który nie zazna spokoju dopóki nie zemści się na swym
koszmarze ,którym dziś akurat jest Nick Styles.
Nic w tym akurat nadzwyczajnego. Przecież to standard
kina sensacyjnego czy właśnie thrillerów. Jak na 91 rok to
raczej nie można powiedzieć, że to setny film o podobnej
fabule. Jak wiadomo produkcji jak na tamte lata
powstawało mniej, a większość i tak była klasowa i
ambitna. Kino rozrywkowe nie pełniło ,aż takiej roli jak w
dzisiejszych czasach. Teraz śmiało można by było rzucić
określenie ''o matko to już nieraz było'' lub ''ileż można
wałkować jedno i to samo?''. I przez pierwszą część tego
filmu zastanawiałem się kiedy Blake zrobi to co zrobiłby
zapewne każdy szukający zemsty. Akcja się ciągnęła
mozolnie, sztuczny jak silikonowe cycki Washington
trochę odpychał (chociaż raz mnie pozytywnie zaskoczył,
gdy odparł, że nie ma zamiaru się pchać na wyższe stołki
kariery, bo nie chce stać się taką samą hieną polityczną
jak inni) i gdzieś mnie nie przekonywał do siebie swoją
osobą, a Lightow wnerwiał mnie cholernie swoją
koszmarną pewnością siebie i głupim uśmieszkiem. Gra
aktorów była bez wyrazu. Po prostu była i już. Dlatego
wiało nudą, było słabo, a chwilami nawet beznadziejnie
jak widziałem, samochód który eksploduje zanim
spadnie w dół ze skarpy, idiotyczną walkę na miecze w
więzieniu i ''zbroje'' na walczącej parze, czy samą
ucieczkę, banalną jak diabli. Pewnie jeszcze by coś
wygrzebał, ale nawet i bez szukania było kiepściutko. I tu
nastąpiło olśnienie. Cały ten Blake jak się okazało ma
inne zamiary wobec Nicka niż tylko pozbawienie go życia. I
za sam ten zamysł już jest oczko wyżej. I pomimo ,iż może
mniej, ale nadal jest przewidywalnie, to zaświeciło się
jakieś światełko w tunelu. Coś drgnęło, coś się zaczęło
dziać. I całe szczęście bo już zacząłem marudzić i
narzekać pod nosem. Oczywiście bohaterskość i
pomysłowość Denzela wyszła na wierzch, ale można było
sobie pozwolić na kontynuowanie seansu. Poza tym
czegóż można było się innego po nim spodziewać?
Sama scenka finałowa może i naciągana, ale już taka
znowu banalna nie była. Nawet Lightow się trochę
odblokował. Lecz poza planem według którego trzyma się
zaciekle Earl Talbott Blake ,kilku akcjach
przeprowadzonych przez niego, usilne udowodnienie
prokuratora swojej niewinności i rapera Ice - T ,który
wniósł kilka tekstów do filmu, nie ma nic takiego co by
sprawiło ,żebym bił brawo i się zachwycał. Po
przeanalizowaniu okazuje się, że z początkowej słabej
fazy, thriller ten zatrzymał się maksymalnie na przeciętnej
opowieści rozrywkowej. Można zobaczyć i ... zapomnieć.
Jak dla mnie 5/10.
pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
djrav77

dobra wiksa dobry Lithgow

ocenił(a) film na 5
HV71

Dobry Lithgow to był, ale w ''Mój brat Kain'' i ''Zabawa w Boga''.
Tutaj jego gra to zwykła przeciętność, a postać marniutka.

ocenił(a) film na 9
djrav77

skoncz juz pieprdzielic

ocenił(a) film na 5
black_bastard

Yhy....
Mam nadzieję, że bardziej radzisz mi to, niż karzesz, tak jak ja Tobie radzę, byś wstydu oszczędził i przestał dodawać niepotrzebne litery, a jeszcze bardziej przestał ''pierdzielić'' innym, co mają robić. OK?

ocenił(a) film na 9
djrav77

nie dodalem litery tylko niechcąco przy szybkim pisaniu sama sie dodala, ja nie wiem, czy to takie trudne żeby sie domyślić? Chyba dla ciebie tak. Bede pisal co mi sie podoba, bo to wolny kraj a nie Ukraina za rzadow Janukowicza.

ocenił(a) film na 5
black_bastard

Samo się nic nie dzieje :), ale domyśliłem się, że z rozpędu kliknąłeś o jedną za dużo. Dżizusie to było tak specjalnie hellooooo.
A caps locka nie potrafisz używać? Chyba, że to definitywny brak szacunku do obcych Ci ludzi....
Ja też będę pisał co mi się rzewnie podoba, bo mam do tego prawo, zresztą jak i Ty, z tą jednak różnicą, że nie piszę innym w jednym zdaniu na forum, że pierdzielą głupoty hehe.