Huh, to ty i tak rzuciles dosc wysoka note . Moze nie spodziewalem sie po tym filmie tego co ty, ale negatywne odczucia mamy podobne . Pierwsze co pomyslalem po zakonczeniu seansu bylo : "przeamerykanizowane" , o ile mozna tak powiedziec . Ja pokazywania muła i żab nie odebralem jako atak na inteligencje (a wlasciwie jej brak) widza. Ktos tutaj po prostu bardzo skupil sie nad watkiem, udowadniania przez "pana demona" tego, ze istnieje, co mozna bylo odebrac niczym koscielna propagande :) . Koncowka - istny... show w amerykanskim stylu . Ksiazkowa walka dobra ze zlem, ktore ginie po odspiewaniu czarodziejskiej regulki . Generalnie, razila mnie tez prostota z jaka nastepowalo porozumiewanie sie z opetanymi . Dlatego podsumuje tak . "Rytuał" to film, który opowiada o egzorcyzmach miernie, a nieco lepiej o napastowaniu przez demony "niedowiarka" o trumiennej przeszlosci !