Dawno nie widziałem Hopkinsa w tak dobrej formie i udanej roli. Najlepszy film o egzorcyzmach od czasów Emilly Rose. Owszem wtórnie (bo ile razy można wałkować egzorcyzmy w kinie), owszem komercyjnie.... ale za to strasznie i wciągająco, jak na horror przystało. Nie oczekujcie arcydzieła, zadbajcie o odpowiednią "porę i klimat", a zrobi na Was wrażenie ;)