Osobiście nie gustuję w horrorach, ale ten film akurat mi się podobał. Pewnie dlatego, że nie jest klasycznym horrorem, gdzie żołądek skacze nam do gardła trzy razy na minutę.
Świetna gra aktorska (Hopkins!), bardzo, bardzo, bardzo dobre ujęcia, ciekawy scenariusz (przynajmniej w środkowej części).
Minusy? Cały film popsuła osoba mało wyrazistej, dość cukierkowej i mdłej dziennikarki. Ani tutaj gry rewelacyjnej nie było, ani pomysłu na postać... Ogólnie cały wątek dość niejasnego stosunku jej do głównego bohatera. Nie trzymało się to kupy. Jako partnera dla Hopkinsa trzeba było wybrać kogoś bardziej brawurowego.
Polecam, ale nie fanom horrorów:)