Naprawde dobry film, a przede wszystkim ciekawy!! Duzo lepszy od reszty filmów, które skupiają sie na momencie egzorcyzmu, a zupełnie pomijają fabule.
Minusem jest gra Colina O'Donoghue, troche sztywna, ale za to Hopkins genialny:)
Zastanwia mnie tylko jak z takim potężnym demonem dała sobie radę osoba, która nawet nie była księdzem, a tymczasem Lucas jak sam dokonywał egzorcyzmów, to zjmowało mu to dużo więcej czasu (jak sam wspomniał trwało to miesiącami czy cos takiego)... troszke naciągane:P
Wszystko że tak powiem było w imię Boga dlatego Michael poradził sobie, co do tego że trwało miesiącami to po części się zgodze, ale on powiedział że to "może" tyle trwać. Poza tym tu chodziło bardziej o to żeby poznać imię diabolo, a jak było wspomniane diabeł ukrywał się i a także starał się żeby tego imienia nie ujawniać.
Taaak, rola tego zbuntowanego księdza nie zapada w pamięć. W połowie filmu, gdy go pokazali, zastanawiałam się co to za facet, a to był on :P Hopkins zagrał świetnie! Pasuje mu ta rola :) Co do fabuły, faktycznie trochę ponaciągana, ale same sceny opętania warte obejrzenia :)
Film trzymał w napięciu. Bardzo mi się podobał, ale gra Colina O'Donoghue mnie jakoś nie przekonała. Brawa dla Hopkinsa.
Co do Twoich pytań - ewidentnie jest tu pokazana 'ręka Boga', która została zresztą wspomniana w filmie ;) Czy jest to naciąganie? Nie sądzę. Dlaczego? Bo właśnie do tego odwołuje się cały film - do wiary. To nie człowiek walczy z szatanem, tylko Bóg. Świetnie zostało to ukazane, kiedy Michael starał się na 'logiczny' sposób przechytrzyć szatana. W momencie egzorcyzmu uwierzył, co dało mu siłę na wypędzenie demona. Co do długości egzorcyzmów, tak jak już to ktoś przede mną wspomniał, trwają aż do wypędzenia, lub zaniechania z rożnych przyczyn. Zły duch nie wyjdzie z ciała osoby opętanej, dopóki egzorcysta nie nakaże mu by ten ujawnił swe imię. Dopiero po poznaniu imienia egzorcysta ma moc pozbycia się demona 'na dobre' :) Oczywiście zdarzają się przypadki nawrotów, dlatego zawsze taka osoba jest dodatkowo chroniona modlitwą, ale są one raczej rzadkie. Skoro tak już mi się dobrze pisze, to postaram się jeszcze przybliżyć kwestię samego opętania, bo jest ona dość zaskakująca. Powszechnie ludzie uważają, ze aby zostać opętanym trzeba podpisać pakt z diabłem. Otóż nie, i to jest właśnie najgorsze. Wprawdzie opętanie to już chyba ostateczna forma kontaktu ze złym duchem, jednak wcześniej mogą zdarzyć się nękania itp. Dlatego apeluję, do wierzących jak i nie - uważajcie! Ja wiem, ze niektórzy nie wierzą w szatana, ale proszę, nie prowokujcie. Nie chcę być tu jakimś głosicielem Słowa Bożego, bo zaraz zostanę zwyzywany od 'katoli' itp. ale proszę Was, nawet przez najmniejsze pierdoły możemy zostać narażeni na wpływ szatana! Od czytania horoskopów, przez noszenie amuletów (np. popularny pierścień atlantów), korzystanie z usług wróżbitów, kończąc na wywoływaniu duchów. Np. ta bransoletka, która przewijała się w filmie - jednym z wisiorków było Oko Ra, pospolity gadżet w dzisiejszych czasach, sami widzieliście jaka była reakcja demona ;] Może to tylko film, może to wszystko jest zmyślone, ale... co jeśli nie? Dzięki jak ktoś przeczytał do końca ;] Pozdrawiam.