Głupszego filmu o egzorcyzmach już dawno nie widziałem...
I co gorsze Hopkins wcale nie ratuje tego filmu....
Głupszego?to znaczy że nie wiesz nic o egzorcyzmach bo ten film własnie w dużym skrócie pokazuje je całkiem dobrze i często lepiej niż wiele innych filmów fabularnych o tej tematyce
To że do egzorcyzmów jest dopuszczany ksiądz (czy kim on tam był) który ma bardzo zachwianą wiarę i nie jest do tego wszystkiego przekonany to norma?
To że potężny demon się poddał przed takim człowiekiem (który w ostatniej chwili dostał 'moc') to też norma?
Może nie powinienem używać określenia 'głupszego', ale film jest słaby.
To oczywiście było nadużycie scenarzystów,ale z drugiej story ilu naprawdę księży mocno i niezachwianie wierzy? Wystarczy poczytać pamiętniki i inne pisma jakie pozostawili po sobie tzw.świeci katoliccy którzy opisują swoje kontakty ze złym i o tym jak oni byli faktycznie wątpiący,np.oj.Pio czy Faustyna Kowalska są też inni.Nigdy nie ma tak ze ktoś wierzy stale i niezachwianie a jeżeli zajmuje się egzorcyzmami to mamy klapę..Osobiście tez mam waty co do pewnych elementów tego filmu ale ogólnie był całkiem ok.i raczej nie nazwę go słaby czy też nudny.Choć jednak dość daleko mu do świetnego serialu brytyjskiego "Objawienia'.Główny bohater nie dostał w "ostatniej chwili mocy"on ją miał od zawsze problem w tym że o tym nie miał pojęcia dopiero spotkanie twarzą w twarz sprawiło że wybrał jasno po której chce być stronie..