Cienizna z kiepścizną. Co za komercja. Również obejrzałem tylko dla Hopkinsa. Za
wyjątkiem Egzorcysty i Egzorcyzmów Emily Rose to nie powstał żaden inny lepszy film o
opętaniach.
zgadzam sie, hopkins i nic wiecej. nuda, sztampa, dluzyzna, zmusilam sie do obejrzenia do konca, po to, zeby nikt mi na fw nie zarzucil, ze nie mozna osadzac filmu nie obejrzawszy do konca.
od samego poczatku draznil mnie motyw " uwspolczesniania ksiezy"- typu - "niby nie jestem przekonany, gdzie jest kablowka?, rzucilem palenie, touch screen itp- czulam sie jakby mi ktos mlotkiem do glowy wbijal jest, ksieza sa cool, w sposob tak oczywisty, ze niesmaczny.
fabula przewidywalna, nie trzeba byc kasandra.
nie wiem, czemu hopkins w tym zagral, roznica w jego grze, a drewniactwie pozostalych odtworcow glownych rol az razi w oczy
Do osob, na ktorych opinie natknelam sie w innych watkach- to mial byc film rozrywka, chyba horror? a tu cala dyskusja teologiczna, no żesz cholera to tylko film i to kiepski, film niby z przeslaniem, jak programy z tvp1, ale ja go nie kupuje. i nie rozumiem jak mozna porownywac oceny FILMU z tym, czy ktos wierzy w Boga, opetanie, egzorcyzmy, czy nie
Pozdrawiam:)