Z punktu widzenia katolickiej wiary film ten to stek bzdur. Jakim więc prawem film przedstawiany jest jako oparty na faktach? Bzdura.
Po pierwsze Hopkins jako doświadczony egzorcysta nie miał prawa dopuścić do uczestnictwa w egzorcyzmie osoby niewierzącej. Gdyby to była prawda demon zwyciężył by natychmiast. Wszyscy egzorcyści chórem twierdzą, że w rytualne uczestniczyć mogą tylko osoby wierzące w stanie łaski uświęcającej (po spowiedzi i Komunii Św)
Druga sprawa- egzorcyzm odprawiać może tylko kapłan z powołania biskupa. W scenie finałowej niekonsekrowany kleryk egzorcyzmuje z powodzeniem Hopkinsa. Lipa...
Skoro już reżyser przywołuje Kościół katolicji jako ośrodek wydarzeń mógł się postarać o zachowanie pewnych faktów. Jak np w klasycznym "Egzorcyście"
Podkreślam, że sprawę przedstawiam z punktu widzenia wiary katolickiej.
ps. Filmowi wystawiłem 4/10 za dreszczyk emocji :)
Ależ ty głupi. Skąd wiesz, że on był nie wierzący. Tego nie wiemy. Skoro miał być początkowo księdzem to w coś wierzył, ale nie był tego pewien. Co do ostatniej sceny to nie wiem czy wiesz, ale wiara katolicka mówi, że Bóg jest wszechmocny, więc mógł sobie zrobić wyjątek i dać temu klerykowi łaskę czy co tam, aby z powodzeniem odprawil egzorcyzm. Nie znam się na wierze, ale to jest jasne jak słońce.
Inwektywa to kiepski argument, by złamać to co powiedziałem. Relatywizm nie przejdzie w tak waznej kwesti jak egzorcymy. Z nimi nie ma zabawy. pzdr
Nie był niewierzący ale wątpiący zaś bezpośrednie spotkanie ze złem sprawiło ze uwierzył i to mocno ...
Zaś o logikę wiary nie pytaj krk przez te stulecia nawymyślał tyle bzdurnych przepisów i innych ograniczeń że aż głowa boli,bo np.istnieją świeccy egzorcyści niepopierani przez kościół a o zgrozo dający sobie radę...