Rytuał

The Rite
2011
6,7 124 tys. ocen
6,7 10 1 124036
5,1 17 krytyków
Rytuał
powrót do forum filmu Rytuał

ponieważ w tej scenie, gdy młody wchodzi po schodach z dziennikarką i odwraca się do
niej, a za nim pojawia się Hopkins, wygląda zupełnie jak w Milczeniu Owiec.
Wiele mimiki Hopkinsa jest z Milczenia Owiec a znam ten film na pamięć, wierzcie mi.
Poza tym, jak uwielbiam tę tematykę, dla mnie film jest nudny, z trudnością dobrnęłam do
końca a to tylko przez wzgląd na Hopkinsa i może jakieś ciekawe zakończenie.
Aż się zastanawiam na czym polega ta nuda, niby są w nim inni ludzie, a jakby ich nie było,
z tej opętanej dziewczyny chciało mi się śmiać. Chłopak, który mówi o śmierci ojca księdza,
ale nikt go nie słucha...
Ogólnie nudny film, bardzo nudny!

ocenił(a) film na 8
ClariseS

A może jesteś trochę przetrenowana "Milczeniem Owie" Clarise (?). Hopkins gra świetnie, na tyle, na ile mu scenariusz pozwala.

ocenił(a) film na 3
constantine666

Hopkinsa uwielbiam i nawet dzięki niemu nauczyłam się wybierać filmy, które oglądam albo "po reżyserze" albo "po aktorach". Oglądałam co najmniej 2 filmy z Hopkinsem w innej roli, pierwszy to Prawdziwa historia, drugi nie pamiętam tytułu, ale on był służącym jak jego ojciec. Dodając wg mnie arcydzieło, czyli Milczenie owiec, i naprawdę rewelacyjną grę Hopkinsa od Hanibala po starszego, miłego pana próbującego pobić rekord prędkości na motorze, pozwoliłam sobie na ten komentarz w filmie Rytuał.

PS. Chyba jestem przetrenowana - to Twoje Clarise (?) zabrzmiało oczywiście jakby mówił do mnie Hanibal ;-))) Ale coś mi mówi, że tak właśnie miało być... :-)

ocenił(a) film na 8
ClariseS

Ten film ze służącym to Okruchy dnia. A jeśli chodzi o "PS." to oczywiście tak miało "zabrzmieć". Notabene dla mnie Milczenie Owiec to Mistrzostwo Świata, a rozmowa z ludźmi stylem Hannibala działa na większość magicznie :) PS. Na szczęście nie muszę ich jeść :)))

ocenił(a) film na 9
ClariseS

ja go dzis zobaczyłam. jestem zadowolona, z gry Hopkinsa również. Może jest w tym trochę racji, film nie porywa na achy i ochy ale nie jest zły, ostatnimi czasy trudno zobaczyć dobry film z gatunku thriller a ten byl nawet znośny.
Myślę sobie, że głównym wątkiem miało być uwierzenie w Boga naszego młodego aktora i akurat ta scena nie była zła.
ogólnie film uznaje za udany.
I serdecznie pozdrawiam :)