Zacznę od fabuły . Młody nie do końca wierzący kleryk i stary Jezuita . Ah ci Jezuici .
Wysłanie bohatera do Watykanu to świetne posuniecie .
Nauki też niczego sobie . Potem jest jeszcze lepiej gdy pojawia się Hopkins który szaleje na ekranie . Egzorcyzmy też wyglądają ok .
Niestety po godzinie film traci polot i staje się schematyczny .
Opętanie starego egzorcysty to niezły pomysł ale sam nie wiem.
Co do gry aktorskiej to Hopkins do opętania jest wyśmienity , zabawny i szalony . Różniej nie jest tak dobry .
Colin O'Donoghue też daję rade.
Obsadzenie akcji w Rzymie to genialny pomysł i zasługuje na pochwałę.
Same egzorcyzmy dość przekonywujące ale ten z Egzorcysty o wiele straszniejszy i bliższy realizmowi .
Wolałbym aby to Hopkins odprawiał ostatni egzorcyzm .
Film jest dramatem z drobnym aspektem psychologicznym .
Dziwią mnie komentarze że mało straszny , przecież nigdzie nie pisze że to horror .
"Egzorcysta" to nie jest ale i tak wysoki poziom do połowy wystawiłbym 9 a po zakończeniu 7 więc dam 8.
Film jest poprawny i żadnego katolika nie urazi .