Masz rację... tematyka często poruszana w filmach, ale ten film... zaraz po Egzorcyzmach Emilly Rose jest jednym z lepszych filmów.

zgadzam sie. mówisz ze dziwne historie na siłę- no ale to nie jest żaden dokument żeby wiernie trzymać sie czegokolwiek a "jedynie" film czyli czytaj fikcja.. podobnie jak mamy do czynienia z fikcją literacką..kino rozrywkowe choć poruszające istotną i realną kwestię i pod tym kątem go rozpatruje. oczekiwałem jakiegoś efekciarskiego gniota i miło sie rozczarowałem. film nie dość ze efektowny to i bardziej efektywny-stawia ciekawe, kontrowersyjne i ważne kwestie istotne wiary, poddaje pod wątpliwość, zmusza do zastanowienia- może trochę spłycone i skrojone na amerykańskiego odbiorce ale ujdzie. klimat tez mroczny i wciągający. no i aktorzy- wiadomo taki tuz kina jak Hopkins musiał by sie bardzo postarać żeby to spieprzyć, ale aktorzy drugiego garnituru przy nim całkiem dobrze wypadli, zwłaszcza młody Colin dał radę, może bedą z niego ludzie:) dobre rozrywka na noc..;)pozdrawiam:)