Film fajnie się oglądało, wszystko pięknie tylko po obejrzeniu odnosi się wrażenie, że film został niedokończony i jest pozbawiony głębszego sensu i puenty. Pomysł na film dobry , gra aktorów też niezła, ale czegoś jednak tam zabrakło...
Też poczułam niedosyt, ale może o to chodziło, żeby odbiorca sam dopisał końcowy scenariusz.
Jak dla mnie film jest dokonczony.Koles zostawil fure na polu i wyrzucil kluczyki co pewnie mialo symbolizowac,ze nie ma odwagi ani ochoty zaryzykowac odszukania w wielkim miescie dziewczyny na ktorej mu w jakis sposob zalezalo.Wolal siedziec dalej na wsi bo to bylo cale jego zycie i swiat poza tym grajdolem po prostu go przerastal.Drugi wzial kase i dalej bedzie orac pole zeby naciagac unie na dotacje.Tatus przebaczy coreczce i zatuszuje sprawe,co zreszta nie bedzie trudne skoro sam poszkodowany wyslal babcie,zeby placila ze swojej emerytury za cos czego nie zrobil.Prosci ludzie ktorzy nawet nie pojda na policje,zeby zglosic pobicie bo czuja respekt do lokalnego biznesmena i mysla ze jest on ponad prawem.Za pare dni wszystko wroci do normy,kolesie znow beda przesiadywac z piwem pod sklepem i zabijac czas,rzeznia jak byla tak bedzie i taka jest wlasnie puenta-Nic sie nie stalo!
Trudno wyrwać się z małego, dusznego miejsca, którym rządzą układy i układziki. Trudno nawet być sobą. Niełatwo o motywacje jak ma się w perspektywie sklepik spożywczy i rzeźnię. I ludzi, którym imponuje tandetny luksus. Można tylko uciec. Na to tez trzeba mieć jakąś kasę na start, miejsce gdzie człowieka przenocują na jakiś czas. Po co iść na policję, prawdopodobnie na korycie u lokalnego bizmesmena? Dobrze, że ktoś taki temat poruszył. Za to u mnie 7.