Film z raczej prostą fabułą, na początku raczej powolnym tempem zmierzającym do łatwego do przewidzenia momentu, trochę prostego psychologizowania, które wtedy nie było chyba jeszcze tak oklepane - to w przypadku głównego bohatera, bo z kolei o bohaterce (bardzo doba Audran) i jej uczuciach/motywacjach dowiadujemy się wręcz za mało. Końcówka jest jednak fenomenalnie wyreżyserowana, film zamienia się w świetny dreszczowiec, Chabrol detalami buduje świetną atmosferę i pokazuje strach postaci.
I do jasnej cholery, niech ktoś zmieni imię głównego bohatera, bo to po prostu Paul, a nie Popaul, jak jakieś jąkające się dziecko.