Od tego całego Birdmana, ale widocznie ludzie na świecie kompletnie się nie znają, a akademia rozdająca Oscary wie najlepiej i stąd coraz śmieszniejsze wybory i nominacje.
masz calkowita racje, tylko wiesz, czegos mi zabraklo w tym filmie, jakiejs charakterystycznej postaci. olsnilo mnie, w role woznego z sadu powinien wcielic sie Vin Diesel.
potop, to glupi, sentymentalny, przydlugawy staroc jakis. nie warto ogladac. zrozum, spaczenie starszego czlowieka
twoj ostatni komentarz uswiadomil mi, ze niefortunnie dla mego zabiegu, ocenilem film o ktorym dyskutujemy(6) przed zamieszczeniem pierwszego postu,
Mimo wielkiej sympatii do RDJ-a "Sędzia" nie dorasta "Birdmanowi" do pięt. "Birdman" do film trudny, genialnie zagrany, pozostawiający wiele refleksji i tematów do przemyśleń. Inny kaliber, inna bajka. A raczej klimat bo bajką można nazwać "Sędziego". Typowym, rodzinnym dramatem z wątkiem kryminalnym w tle. Bardzo dobrze napisanym i porządnie zagranym. Sentymentalnym, humorystycznym i tragicznym zarazem. Zbyt proste. Zbyt dosłowne. I nie chodzi tu o moją niechęć do prostoty - wręcz przeciwnie; najbardziej cenię prostotę wydobywającą głębię (w takich arcydziełach jak np."Co gryzie Gilberta Grape'a"). Tutaj jednak ("Sędzia") za prostotą i utartymi schematami nie kryje się zbyt wiele.
"Birdmana" natomiast trzeba obejrzeć więcej niż raz, aby odkryć jego kolejne warstwy. Na tym polega cały majstersztyk. Czy zasłużył na Oscara? Trudno powiedzieć. Nie jestem o tym do końca przekonana choć jest to obraz warty uwagi.
Zgadzam się z przedmówczyniom. A co do poprzednich wypowiedzi, to nie można nigdy porównywać tak odległych o siebie rzeczy. To tak jakbyś szukał podobieństw między muszką owocówką a płetwalem błękitnym. Oczywiście znajdziesz, ale na bardzo podstawowym poziomie. Poza tym "Birdman" jest na pewno o wiele lepiej wykonany technicznie, oraz sama fabuła właściwie się nie powtarza, gdzie "Sędzia" daje nam już to co kiedyś widzieliśmy ale w innej formie (mówię, tu o wnioskach z filmu i pokazaniu relacji bohaterów oraz ich podejścia do otoczenia i ich przeszłości do rodziny).
Dokładnie to, co chodziło mi po głowie ale porządnie ubrane w słowa! Dzięki Nancy :)
W Birdmanie genialny klimat. Coś, co do tego filmy przyciąga.
Zahaczę jeszcze temat Gilberta Grape'a bo muszę się zgodzić. Historia jest piękna, genialna, właśnie w swojej prostocie, to największy atut tego filmu.