Rzeczą która buduje ten film są relacje między postaciami, bardzo skomplikowane, wzajemnie się łączące, stanowiące wspólną całość tworzącą kreowany świat. Myślę, że od tego właśnie zaczęło się pisanie tego filmu. Niestety mam wrażenie, że po stworzeniu takiego konceptu nie wiedziano co z tym dalej zrobić więc osadzono to w takim do bólu sztampowym dramacie sądowym, byle coś się działo, byle film był o czymś.