PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=286244}

Słaby punkt

Fracture
2007
7,6 166 tys. ocen
7,6 10 1 166027
6,5 44 krytyków
Słaby punkt
powrót do forum filmu Słaby punkt

Film średni. Masa błędów logicznych i wciskania widzowi kitu.

mefiu666

Najważniejsza w całej sprawie odłączenia żony jest kula w głowie, czyli dowód. Zapomniał o kuli. Kula w głowie udowadnia próbę morderstwa. ALE odłączenie żony połączone ze znalezieniem dowodu powoduje, że nie mamy do czynienia z próbą morderstwa, a ze specyficznym morderstwem rozciągniętym w czasie. Mając dowód, można mu udowodnić cały spisek na życie jego żony. To, że nie tylko chciał ją zabić, ale powiodło mu się to. Samo odłączenie żony, bez kuli, nie pozwoliłoby na ponowne oskarżenie Antoniego. Ja to tak rozumiem.
Zastanawiam się czy Anthony nie mógł by się bronić w ten sposób, że to McNulty ją zabił. Przecież na broni kochanka, jak rozumiem, nie było odcisków palców Antoniego. Jak mu udowodnią podmiankę? Nagraniem z basenu. Ale czy to jest wystarczający dowód?

ocenił(a) film na 6
Wina_Woltera

"Najważniejsza w całej sprawie odłączenia żony jest kula w głowie, czyli dowód."

Już o tym pisałem powyżej. Nie jest możliwe przy strzelaniu komuś w głowę zaplanowanie tego, że pocisk utkwi w mózgu, a jednocześnie, że postrzelony przeżyje. W ten sposób cały plan opiera się na wielkiej niewiadomej.

ocenił(a) film na 5
Krzysiek filmaniak

Błędy logiczne, jak błędy logiczne - film po prostu nie zachwyca. Jest wręcz nudny. Z wytchnieniem czekałem na sceny z Hopkinsem, a tych było niestety niewiele. A nawet jak były to rozczarowywały. Filmów, w których ktoś jest wrabiany jest sporo, a ten zupełnie niczym się nie wyróżnia niestety.

ocenił(a) film na 9
pysiek38

1.Nie wiem jak wam ale wydaje mi się że są dwa wyjaśnienia co do nagrań z domu w którym popełniono zabójstwo:
1. Nie wiadomo czy to było w ogóle nagrywane(gdy dysk się zapełni dane po prostu przepadają, zwyczajnie wyłączony zapis itp.)
2. Crawford był w domu i mógł sam je usunąć
2. Prawo działa tak dopóki nie udowodnisz winy=> oskarżony jest niewinny
3.Broń była bardzo ważna ponieważ znaleziono łuski i pociski, a te nie pasowały do znalezionej broni
4.To że był na miejscu przestępstwa nie oznacza że zabił
5.To że nikogo nie znaleziono nie udowadnia niczyjej winy
6.W filmie było powiedziane(w końcówce) że niedługo i tak by umarła co daje powód do odłączenia pacjentki(świadczy o jej pogarszającym się stanie)
ALE jak słusznie zauważyła ana_ax
"dlaczego w szpitalu obezwładnili go zamiast uszanować nakaz sądowy?
"kilka dni na przedstawienie dowodów" dał sąd- w Polsce byle jaka sprawa ze wszystkimi dowodami jest odraczano o 3 miesiące, tam tak poważna sprawa o usiłowanie zabójstwa ma kilka dni na zebranie dowodów???"(ale to i tak by nic nie zmieniło, przecież nic by i tak nie znalazł)
No takie małe podsumowanie i moja opinia dzięki za przeczytanie dla wytrwałych:)

Papa Gargamel

co wy z tymi nagraniami ludzie?

po pierwsze - kazdy pistolet ma jakis numer seryjny, po ktorym dochodza skad jest, kto go kupil i kto go posiada. skoro wiec mieli w dowodach pistolet policjanta to jak mogli tego nie wiedziec? przeciez to absurd.

po drugie - babka zyla, podkreslam zyla. jedynie proces eutanazji spowodowal, ze ona nie zyla. wiec gdzie jest zwiazek przyczynowy pomiedzy strzalem w glowe, a jej smiercia? nie ma zadnego. gdyby nie eutanazja to zyla bylo dlugo, wiec o zabojstwie mowy byc nie moze.

fajna obsada, ale faktycznie bledy razace.

ocenił(a) film na 5
Jankes_8

widocznie sprawa była nagrana :)

ocenił(a) film na 9
Jankes_8

co ma do rzeczy numer seryjny pistoletu? Chcesz poprzeć to balistyką? Prawda jest niestety taka że dopiero po znalezieniu łusek porównuje się je z kolejnymi z pistoletu które wystrzeliwuje już podczas badań, a co kilkadziesiąt strzałów i tak to się przestaje zgadzać (też mnie to zdziwiło bo przy rejestracji broni łuski idą na policję i tam są przechowywane- tam powinno być podobnie- a okazuje się że i tak do niczego się to nie przyda).

Co do nagrań- przy zaplanowanym zabójstwie chyba oczywistym jest że zrobił to tak żeby nie uwieczniły tego kamery co?

wiktor1991

balistyka nie ma tu nic do rzeczy, luski tez. kazdy pistolet ma swoj numer seryjny, jak numer silnika, czy numer telefonu. tak samo tu. od samego poczatku powinni wiedziec, ze maja bron, ktora nalezy do policjanta. sam policjant powinien sie skumac, ze ma bron w ktorej moze brakowac 4 kul..

ocenił(a) film na 8
Jankes_8

Faktycznie balistyka nie ma tu nic do rzeczy. Ale Jankes_8 przeoczył pewien fakt. Zabójca wziął z hotelu pistolet policjanta, zastrzelił z niego żonę, a następnie, kiedy ten negocjator nad nią klęczał, znów podmienił pistolety. Broń należąca do mordercy nie została użyta. A to ona była w dowodach a nie Glock tego gliny-kochanka. A jako że Ted (morderca) użył swoich kul, policjantowi nic nie brakowało...

faja000

Z tego co pamietam to gliniarz przyszedl ze swoim pistoletem, wiec skad go mial? Ted nie wychodzil z domu od momentu strzalow.

ocenił(a) film na 8
Jankes_8

Ted podmienił je wcześniej, w hotelu, gdy glina pływał w basenie z żoną Teda. Tak więc policjant przyszedł z pistoletem Teda :)

faja000

Cos mi swita, ze on chodzil do hotelu, wiec to faktycznie ma sens.;)

ocenił(a) film na 8
Jankes_8

Gdzieś w trakcie filmu jest retrospekcja, pokazująca jak faktycznie podmienia te pistolety.
Pozdrawiam

Papa Gargamel

"kilka dni na przedstawienie dowodów" dał sąd- w Polsce byle jaka sprawa ze wszystkimi dowodami jest odraczano o 3 miesiące, tam tak poważna sprawa o usiłowanie zabójstwa ma kilka dni na zebranie dowodów???"(ale to i tak by nic nie zmieniło, przecież nic by i tak nie znalazł)

nie zgadzam się. gdyby miał więcej czasu, to może by w końcu wpadł na to, że była podmieniona broń i porównaliby ją z łuskami/pociskami, które znaleźli na miejscu zbrodni - nie potrzebowali przecież kuli z głowy żony. wtedy by przedstawił dowody jeszcze w trakcie rozprawy i nie byłoby żadnej mowy o ponownym procesie, eutanazji bla bla.

nie mieści mi się w głowie, że w sprawie, w której jest tyle poszlak za skazaniem oskarżonego, wypuszczają se go po 3 dniach z braku dowodów.

nie kumam też, dlaczego eutanazję prawo może raz interpretować jako po prostu eutanazję (gdy "wyłącza" chorego niewinna osoba), a potem znowuż jako zabójstwo 1 stopnia (gdy okazuje się, że nakazała ją osoba winna próby morderstwa). prawo nie działa wstecz, POZWOLILI mu przeprowadzić eutanazję.

ocenił(a) film na 8
slonica_smalec

Po pierwsze jak gliniarz miał porównać broń? Kiedy? Chodził ciągle ze swoją bronią! Miał ją podmienioną tylko od chwili podmienienia w hotelu do ponownego podrzucenia mu jej w chwili gdy był negocjatorem. Wszystko było jasne i logiczne.
Później gliniarz aż do śmierci (samobójstwa) nosił swoją broń (z której strzelano gdy była chwilowo podmieniona).

W dowodach był pistolet podejrzanego i łuski do niego niepasujące (wiadomo czemu). Mieli te łuski porównywać do broni policjanta? Bezsens.

Odłączenie nie było traktowane jako zabójstwo. Nie miało znaczenie kto ją odłączył. To było tylko odłączenie wtyczki. Najważniejszy był fakt, że za próbę zabojstwa (czyli dopóki była nawet warzywem, ale jednak funcjonowała - bo życiem tego nie nazwę) nie mogli go ponownie sądzić. Hopkins głupio zrobił, że ją odłączył bo zaistniały nowe okoliczności - mianowicie ofiara postrzelenia zmarła w wyniku obrażeń. To czy ktoś ją odłączył, czy zmarłaby od razu jest bez znaczenia bo związek przyczynowo skutkowy wciąż jest jeden czyli śmierć od postrzelenia. Dało to możliwość sądzenia go już nie za usiłowanie a o zabójstwo. To tak jakbyś kogoś pobił, a ta osoba umrze w szpitalu w wyniku obrażeń po pół roku. najpierw dostaniesz zarzut pobicia, a jak już umrze to pobicia ze skutkiem śmiertelnym (bo wciąż to przez ciebie), a to czy by tą ofiarę odłączyła rodzina to nieistotne.

Qnick1986

kumam, a zatem nie powinno mieć znaczenia to, że kazał ją odłączyć, a z tego co rozumiem będzie miał ponowny proces właśnie z RACJI 'zabicia jej poprzez odłączenie", a nie z powodu tego nie pierwszego morderstwa, za które został uniewinniony.

już dawno to oglądałam i nie bardzo pamiętam, ale wydaje mi się, że to w jaki sposób doszedł, że to ta sama broń mógł równie dobrze zrobić bez eutanazji żony. wystarczyło, że zbadaliby łuski z reszty kul, które Hopkins wystrzelił po zabiciu żony. bo wpadł na ten pomysł po bliższym przyjrzeniu się zdjęciom w albumie z dowodami bez jakichś szczególnych przesłanek.

slonica_smalec

gdyby przykładowo jej nie odłączył, a policjant w końcu wpadł na pomysł z bronią, to i tak nic by nie mógł zrobić, bo wyrok już zapadł. dlatego mówili pod koniec coś w stylu "po co ją odłączałeś?".

ocenił(a) film na 8
slonica_smalec

Źle to interpretujesz. Gdy jej serce biło - usiłowanie zabójstwa.
Serce nie bije (odłączona, czy w wyniku obrażeń) - zmiana zarzutów na morderstwo. Nie bardzo rozumiem czego tu nie można zrozumieć.
Wyciągnięcie wtyczki mogło odbyć się przez nawet lekarza (jeśli takie prawo on posiada). Jednak to nie on doprowadził ją do stanu "warzywa" tylko gość który ją postrzelił, a więc pierwotnie zarzucane mu usiłowanie zabójstwa teraz zmienia się w morderstwo. zmiana zarzutów bo ona od tego postrzału nie żyje. ten postrzał bezpośrednio czy pośrednio przyczynił się do śmierci. Gdyby Facet ją zostawił i pozwolił jej żyć jako warzywo prokurator nic mu nie mógłby zrobić, bo wyrok uniewinniający go od zarzutu usiłowania zabójstwa już zapadł. ale że kobieta nie żyje bo odłączono ją od aparatury podtrzymującej życie, można facetowi postawić zarzut morderstwa. Bo koniec końców ten postrzał ją zabił.

To jest tak jak z ofiarami wypadków drogowych.
Facet leży w szpitalu, jest ciężko ranny jego stan się nie poprawia. Prokurator wytacza proces sprawcy o spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem cięzkiego uszczerbku na zdrowiu... wyrok zapada sprawca dostaje 2 lata w zawieszeniu (przykład)... i git. Jednak facet dalej leży w szpitalu, w końcu kopie w kalendarz od obrażeń (tzw. biegli już się tym zajmują). Prokurator biegnie do sądu z wnioskiem o zmianę wyroku na spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym... Nowy proces, gość dostaje 5 lat, bez zawieszenia...

Qerr

Wydaje mi się, że w dyskusji pomijany jest dość ważny aspekt, a mianowicie przyczyna wszystkich wydarzeń jaką jest fakt zdrady. Nie chcę komentować błędów bo każdy widz zwraca uwagę na co innego ze względu na własną wiedzę i doświadczenie. Nie zgodzę się jednak z uznaniem Teda za głupca. Nie wiadomo zbyt wiele o jego małżeństwie, jak wyglądały ich relacje, jak długo już trwała ta zdrada, a ja osobiście nie poczuwam się do generalizowania jak może postąpić zdradzony człowiek, mąż. Możliwe że już jej nienawidził, może tylko się mścił.
Co do samej zbrodni, sądzę że nawet bardzo inteligentny człowiek który wszystko bezbłędnie zaplanuje może popełnić błąd pod wpływem emocji. Policjant sam się zastrzelił, więc pozostała tylko żona. Może chciał dokończyć tę sprawę odłączając ją a potem wyjechać i zapomnieć o "małżeńskiej klęsce". Ted nie był seryjnym zabójcą, rozegrał sprytną grę, ale uczucia go zgubiły. Takie jest moje zdanie.

ocenił(a) film na 7
Valdoraptor23

Zgodzę się z Tobą. Sam tytuł "słaby punkt" odnosi się zarówno do postaci granej przez Goslinga, jak i do bohatera granego przez Hopkinsa. Obaj mają ten sam słaby punkt: są zbyt pewni siebie. Prokurator koniec końców wygrywa, bo traci tą pewność siebie, nabiera pokory wobec przeciwnika. Zabójca przegrywa - bo wcześniejszy sukces "przewraca mu w głowie" - jest tak pewny zwycięstwa, że traci czujność, zaślepiony wygraną. Jego końcowy monolog z "przyznaniem się do winy" to dowód na jego przekonanie, że nikt już nic nie może mu zrobić i psychologiczne odegranie się na przeciwniku, który - w jego przekonaniu - jest bezsilny. Akurat ta scena moim zdaniem była całkiem prawdopodobna. Kilka innych elementów filmu było dla mnie słabszych, ale oglądanie Hopkinsa i Goslinga rekompensuje mi te słabości.

Qerr

teraz rozumiem, dzięki!
ale dalej jestem zdania, że prokurator, czy kto to w końcu tam był, mógł skumać sprawę zamiany broni bez badania kuli, jaka się się znajdowała w czaszce żony - łuski i reszta wystrzelonych kulek, chyba że nie mieli tych kul, a łuski niczego nie dowodziły.

slonica_smalec

wystarczyło, żeby miał więcej czasu na zbieranie dowodów, w filmie cały proces to była jakaś bzdura.

ocenił(a) film na 8
slonica_smalec

bo nikt nie wziął pod uwagę tego, że w stanach to całkiem inaczej wygląda, nie tak jak w Polsce. Tam istnieje zasada domniemania niewinności. U nas nawet jeśli jest to tylko na papierze. Tam człowiek, który ma nieskalaną kartotekę, bez względu na zarzuty prokuratury jest z zasady niewinny (U nas nawet niewinnego wsadzą na kilka miesięcy, BA! lat do aresztu tymczasowego aż prokuratura znajdzie dowody)... Więc i prokuratura nie może za długo trzymać niewinnego za kratami i musi szybko działać... Nie ma wyjścia.

ocenił(a) film na 8
slonica_smalec

Niestety nie. Pierwszy proces nie był o zabójstwo tylko o usiłowanie (nawet była mowa bodajże o art 664 ichniejszego kodeksu karnego). Dopiero fakt ostatecznego odłączenia (bez względu kto by to zrobił) dał możliwość wszczęcia postępowania o zabójstwo. Stąd te słowa.

Co do dowodu to żadne resztki nie mogły posłużyć za dowód. Jedynym dowodem mogła być tylko kula z głowy. Tylko ona świadczyła o tym, że z danej broni ktoś zginął. Wystrzelać sobie mógł nawet pięć magazynków po domu bo ma taki kaprys a to jeszcze nie oznaczałoby, że ją zabił. To byłaby tylko tak zwana poszlaka, czyli figa.
pzdr:)

ocenił(a) film na 8
Papa Gargamel

W filmie było powiedziane, że przeżyła by ich wszystkich a nie, że umarła by niedługo przynajmniej w końcowym dialogu tak jest.
Choć wcześniejsza rozmowa z pielęgniarkom wskazuje na coś innego.

ocenił(a) film na 6
Krzysiek filmaniak

Zgadzam się dokładnie z autorem wątku, niestety spodziewałem się czegoś znacznie lepszego sądząc po ocenach (w tym również gustopodobnych). Film równie dobrze mógłby trwać 45 minut. Środek bardzo nurzący, prawie zasnąłem, flirty z szefową były zupełnie zbędne i nie miały żadnego związku z fabułą. Niestety, profil psychologiczny głównego bohatera zawiera błędy.

ocenił(a) film na 8
mathkit

Kurde ludzie gadacie, jakbyście nie zaznali niczego w życiu. Samo życie niesie wiele nielogicznych sytuacji, często sprzecznych, dlaczego więc film ich wnosić nie może? Ludzie się mylą czy to na wysokich szczeblach czy też nie, taka jest ludzka natura. Uprzedzam, zaraz ktoś przytoczy, że Ci na wyższych szczeblach nie powinni albo i wręcz muszą być "nieomylni", ale po to wyciąga się konsekwencje i uczy na błędach. Traktujmy też film jako cześć rozrywki, bo chyba po to została powołana, cała ta machina kina.

ocenił(a) film na 9
Buczus_JuveFan

Dobrze gada nalać mu!!!

użytkownik usunięty
Buczus_JuveFan

Jeżeli jesteś pewien tego, że film może "wnosić" sprzeczne sytuacje, to w takim razie przydałoby się abyś wytknął jakiemuś reżyserowi błędy logiczne z jego dzieła i zobaczymy czy taki reżyser się do nich chętnie przyzna. Rozumiem, że skoro może, to reżyser jako pierwszy nie powinien mieć z tym problemu jako ten najkonkretniejszy znawca kina i ogólnie sztuki filmowej. Wolałbym jednak aby ludzie do kina podchodzili bardziej poważnie bo oglądanie durnych, kretyńskich, na poziomie ameby produkcji nie wnosi nic dobrego. A tego typu rozumowanie zamiast sytuację poprawiać to ją pogarsza. I stąd teraz mamy akcje taką, że do kina chodzi się na gówno, a żeby obejrzeć naprawdę dobry film trzeba szukać po piwnicach, jaskiniach itd. Także dziękujemy ci za propagowanie takiego podejścia.

ocenił(a) film na 3

I to jest słuszny komentarz. A film słaby, bezsensowny.

ocenił(a) film na 8

Ble ble ble błędy logiczne . Fikcja musi być logiczna, prawda nie. Film rewelacyjny - ocena 9.
Prawo w co drugim stanie w USA jest inne..... A ,,hiszpan" to widzę znawca gatunku, setki filmów obejrzał.

użytkownik usunięty
uwa21

Nie mam zielonego pojęcia o co ci chodzi z tym komentarzem. Ja tego filmu nie oglądałem i nie wiem czy twój łeb zajarzył, że w moim poście tekst nie odnosi się do filmu. Chyba pomyliłeś osobę, której chciałeś odpowiedzieć.

ocenił(a) film na 7
Buczus_JuveFan

Na każdej skorupce można znaleźć rysy ;)

ocenił(a) film na 9
Krzysiek filmaniak

ty jesteś największym Błędem który chodzi po tym świecie...

Krzysiek filmaniak

fakt jaką dyskusję wywołało to stwierdzenie świadczy sam za siebie - film jest nieprzeciętny

ocenił(a) film na 3
Krzysiek filmaniak

Zgadzam sie w pełni..

soglif3

a w nowiu?

ocenił(a) film na 3