Mam pytanie. Kiedy Beachum zostaje przychodzi na wstępną rozprawę Crawforda, sędzia ma Beachumowi wyraźnie za złe jego ubiór, nazywa go nawet ironicznie "007". A przecież Beachum ma na sobie frak (czy tam smoking), w gruncie rzeczy ubiór o stopień poważniejszy niż garnitur. Czyżby "kodeks odzieżowy" w amerykańskich sądach był aż tak restrykcyjny?
Smoking jest strojem typowo wieczorowym (ubieramy go na przyjęcia, bale, wernisaże i inne tym podobne uroczystości), garnitur jest natomiast typowo oficjalny, że się tak wyrażę - biznesowy. To tak, jakby kobieta (prawnik) przyszła, w pięknej, sukni wieczorowej (fakt faktem - eleganckiej, z klasą i szykiem), zamiast w garsonce. Mam nadzieję, że rozwiałem Twoje wątpliwości.