na poziomie polskich "komedii romantycznych". Mam wrażenie, że ten film powstał tylko po to żeby zareklamować nowy telefon Samsunga. Jedyne czego mi brakowało to plansz z logo producenta co 15min. Pewnie dla tego sir Anthony miał minę jakby grał za karę.
zapomniałeś dodać o laptopie Apple :> poza tym to ze wszystkim co wyżej napisano zgadzam się...
Nie twierdzę, że film był na tym poziomie tylko sama technika reklamy.
Obejrzyj sobie dokładnie "Nigdy w życiu" albo "Dlaczego nie" to zrozumiesz o co mi chodzi. Co 5 min. logo jakiegoś producenta i mydlenie oczu widzom.
Nie przesadzajmy, jednak produkty zostały wpasowane w fabułę to nie jest Operacja Samum. Komórki są dziś dość powszechne, więc mają miejsce w scenariuszu. Mamy analogię, że bohaterowie zamieniają się komórkami, i wtedy Gosling odkrywa co się stało z bronią.
Jest też i Porsche Carrera GT, którym jeździ Hopkins, prawdziwe dzieło sztuki. Ten film nie przekracza pewnych granic, a z drugiej strony zaklejanie znaczków jest dość groteskowe. Akcja nie dzieje się w gronie alterglobalistów czytujących Noami Klein, na całe szczęście.
To nie miało wpływu na pewne wady filmu, one tkwią w czym innym.
Ale jak to wszystko było przedstawione? Beachum bawił się tym telefonem jak gówniarz na dyskotece. Aż żal było patrzeć.
no przepraszam bardzo! nootebook czy telefon to normalne urządzenia codziennego użytku, porshe również (pięęękne!)
A że były loga no bez przesady,mieli zdrapywac nalepki? teraz w każdym filmie zobaczysz coś takiego