Skoro Rob wszedł w posiadanie broni z której dokonano zbrodni i z której się zastrzelił w końcowej scenie, to kula wydobyta z głowy może tylko wskazywać, że to on, a nie Ted był mordercą. Inna nieścisłość to jak możliwe by z broni należącej do policjanta nigdy nie strzelano? Przecież w momencie kiedy dostaje służbową broń, to jest ona przestrzelana, a policja jest w posiadaniu kul umożliwiających identyfikację broni, a poza tym broń posiada numer seryjny, który przy pierwszym badaniu wskazałby jej właściciela.
Rob nie zastrzelił się w końcowej scenie, taka mała poprawka :P ale Rob nie wiedział, że ma ta broń więc dlaczego mieli by ją sprawdzać ? dziewczyna zginęła z broni Roba, później, gdy ten przyjechał na miejsce zdarzenia, Ted Crawford ją podmienia. Tak więc rzeczywista broń jest u Rob'a, a z broni zakupionej przez Ted'a, nigdy nie strzelano, więc jest czysty. Kuli nie mogli wydobyć tak długo jak dziwczyna żyła, wiec nie mogła być wykorzystana jako dowód. Tak jak to widze =]