nie orientuję się jak w common law ale w Polsce by to na pewno nie przeszło. Po pierwsze usiłowanie morderstwa to to samo przestępstwo co morderstwo (jest to ten sam czyn, bo przecież chciał zabić a to że mu się nie udało to odrębna kwestia), zagrożone taką samą karą. Hopkins był oskarżony o popełnienie czynu - oddania strzału do żony z zamiarem zabicia. Skutek tego czynu jest kwestią drugorzędną - liczy się fakt, że z zarzutu popełnienia tego czynu został uniewinniony i nie może być drugi raz sądzony (res iudicata). Jedynym logicznym wytłumaczeniem zakończenia jest fakt, że sądzono go tym razem za zabójstwo (w sensie odłączenia od aparatury w szpitalu) ale tą hipotezę również bardzo łatwo podważyć, bo przecież choć zrobił to z czystej zemsty to jednak w majestacie prawa. Innymi słowy zakończenie nie trzyma się kupy, co troszkę psuje świetny przecież film.