"Ludzie czują strach przed obcymi,a to duża władza polityczna" - takie o to odkrywcze stwierdzenia serwuje nam to dzieło - i jeszcze na koniec ta paskudna i niedobra Europa zamyka tolerancyjną Kryśkę w klatce - wtedy mi już ręce opadły po całości.Nigdy nie byłem wielkim fanem twórczości Borcucha i ten film mojego zdania nie zmieni.Taka przynudzająca agitka na cześć "tolerancji" i multikulti ubrana w "intelektualne' szatki.Biedni Arabowie,biedni Syryjczycy,a zła ta biała stara Europa.Na dokładkę główna bohaterka oczywiście musi być żydówką,której rodzice emigrowali z Polski - brakło tylko jakiś księży pedofilów i "homofobów" i byłby komplet.Nie rozumiem też zachwytów krytyków nad rolą Jandy - chociaż mnie ta kobieta ostatnio bardzo irytuje,to jednak przyznaję,że aktorką jest bardzo dobrą,ale nie w tym filmie - rola przeciętna,bez błysku,jak i sam film.Tak pół żartem pół serio to w tym filmie na plus są tylko piękne włoskie widoczki i śliczna Kasia Smutniak.Podsumowując - rozczarowanie.