dlaczego te filmy najpierw bawią i śieszą a na końcu dają ci takiego kopa, że szok?? aczkolwiek uwielbiam ten film i pomijając fakt, że niegdyś rozbił mi cały dzień :D bo nie mogłem sie po nim opanować... i dlaczemu tak sie łączy z kultowym CITY OF ANGELS?? kto mi na to odpowie??
oczywiście perfekcyna gra aktorska noi ten klimat.niepowtarzalny... noi oczywiście pomysł z kalendarzami.bosche jak ja się wzruszyłe.nooo... gwiazdka już niebawem więc 3a by coś oryginalnego wymyślić. ma ktoś any idea??
dlaczego te filmy tak sie koncza??? moze wlasnie dlatego aby wryły sie w nasza pamiec na długo? abysmy po ich obejrzeniu coś ze soba zrobili, cos zrozumieli, cos zmienili? mnie ten film wiele nauczyl, otworzyl oczy na wiele spraw...rozbil mi niejeden dzien (nie raz go oglądałam:)) film jest naprawde niesamowity...ma w sobie to 'coś' choć nie jest arcydzielem naprawde naprawde przemawia do ludzi, do mnie.....
musze się z toba zgodzic, ten film pokazuje wiele... np to, że miłość jest na tym śwecie. hehe. ale ile sie z nia wiąże konsekwencji, to już każdy we własnym zakresie może stwierdzić. np ja. hehe.pzdr
Dlaczego tak się kończą? Gdyby Sara nie była chora to pewnie zakończenie byłoby typu "...i żyli długo i szczęśliwie". Wyszedłby z tego średniak jakich wiele, film o którym się zapomina w 5 minut po wyłączeniu telewizora. A właśnie takie zakończenienie jak jest teraz sprawia, że myślisz o tym filmie i jego bohaterach jeszcze dłuuugo po napisach końcowych.
konczy sie tak bo sam Keeanu w trakcie filmu mowil ze zycie nie jest idealne. I wlasnie...gdyby ten film skonczyl sie jak wszystkie romansidla to bylaby to tylko kiepska komedyjka a tak wzrusza, sklania do przemyslenia i zostaje na dluzej w pamieci:)
o bozeee ten film jest boooskiii za kazdym razem gdy go ogladam rycze jak boobr ostanio ogladalam go z kumpela i obie plakalysmy strrrasznieee
to jedyny film na którym ryczałam strumieniami:( Oczywiście, zadarzało mi się płakać na innych ale wtedy to było kilka łezek...
Cały czas miałam nadzieję, że miłość ją uzrodwi... ale no cóż... ktoś tu ma rację, to nie film do obejrzenia i zapomnienia... tylko do myslenia... zrozumienia że każda sekunda spędzona z ukochaną osobą jest najcenniejsza!
A Keanu i Charlize zagrali świetnie.
Ogladałam ten film bardzo dawno temu i nie w całość. wiec prosze napiszcie jak on sie skończył? tyle tu czytam o tej końcówce a nie pamietam tego tak dokońca.
SPOILER :p
Kiedy slodki listopad się kończy i widz myśli "O kurcze, będą razem" para rozstaje się, ponieważ Charlize (mimo, że się zakochala w Keanu) chce pokazać jeszcze innym osobom jak piękne potrafi być życie..
też się wtedy uryczałam, bardzo ładny ten film..
Ty chyba tego albo nie zajarzyłaś, ale nie zobaczylaś w ca łości.... nie tak się kończy!! PRzynajmniej nie o to chodzi
Kończy się tak: Ona miała raka i zostało jej kilka miesięcu życia,. bardzo go kochała on ją też, ale ona nie chciała, żeby ukochany patrzył jak umiera i kazala mu odejść. Taki jest koniec!!
CO? nie kieruj się tym kto odpowiewdział Ci, że para się rozstała bo Charlize chciała innym pokaząc jakie jest zycie. Ten ktoś chyba nie zobaczył tego filmu w całości!!
Kończy się tak: Ona miała raka i zostało jej kilka miesięcu życia,. bardzo go kochała on ją też, ale ona nie chciała, żeby ukochany patrzył jak umiera i kazala mu odejść. Taki jest koniec!!
tak, tak, masz rację, coś mi się pochrzaniło z tą końcówką, że ona potem byla z kimś innym na tej samej zasadzie co z Keanu. Dzięki za sprostowanie ;)
ale własnie ona nie była z nikim innym.... no bo pamiętasz? skończyło się tak, że on został sam i tyle. Nie wiadomo co było dalej. Pewnie umatła.
Tak, już pamiętam, skończyło się na rozstaniu. Szkoda, bo ładna para z nich byla ..
pozdrawiam
no:( a ja do końca wierzyłam w cuda, że moze milość ją uleczy... ale to nie taki film:( Jedyny film na którym płakałam jak bóbr, przyznaję
takie zazwyczaj są melodramaty,dramty...:/ też sie nie moglam pozbierać po tym filmie calydzien:D
Happy end nie pasuje do tego filmu jak cholera, ale zakonczenie zaprezentowane w filmie tez mi sie nie podobalo. Jej argumentacja dlaczego nie moga byc razem nie przekonala mnie. Piekny film, ale nie moglem sie dlugo pogodzic z zakonczeniem. Mimo to pozostalem kawalek czasu pod wplywem jego czaru...
No właśnie. Ten film miał chyba być o radości życia nawet w obliczu śmierci i chyba powinien być też o tym, że kochające się osoby mogą na siebie liczyć nawet w najgorszych sytuacjach. A nie był. Ten argument, że zostawia go dlatego, żeby miał o niej tylko dobre wspomnienia jest dla mnie kompletnie nieprzekonujący. Film może i fajny ale porównania do podobbego w temacie filmu "Choć goni nas czas" nie wytrzymuje. Tam się miało poczucie że coś się dopełniło i zamknęło w całość. Tutaj tego brakuje.