Warto obejrzeć, chociaż rewelacji nie. Dziwi mnie, że to jedyny film Sary Stimson, bo jako dziecko była co najmniej urocza.
tetryk z dzieckiem, zrazu wiadomo jak będzie - z walterem matołkiem wprost stworzonym do takich figur - miło, łatwo i przyjemnie, ale bez przechyłu w stronę komptomitującego ich wszystkich obciachu.
Po takiej roli Walter Matthau wciąż bez oskarżeń o molestowanie ;)