Musiałem rozwinąć forum pod tym filmem, by trafić na wypowiedź może i brutalną, ale wnikliwą i - jak sądzę - najbliższą "prawdy ekranu". Tak, masz rację, gospodyni jest musilowskim człowiekiem bez właściwości, a do tego nieświadomym swych ograniczeń. Ludziska wypisują tu brednie o jej poświęceniu dla rodziny, nie zauważając, że to jej praca i możliwe, że innej by nie znalazła. Z kotem przegięła, ale przecież chodziło o to, że - jak zwierzątko - obsikała swój teren i innym (także Mercedes) wara od niego. Jej przemiana - nagła i zasadnicza - jest psychologicznie i filmowo niewiarygodna.

Ha! Wiesz, ze zanim napisałam, to, co napisałam, ale już myślałam, że to napisze,
pomyślałam o Tobie.Serio. Że Ty możesz pomyslisz, tak jak ja myślę. Mogłam się w swoich myślach pomylić, ale jak widać, nie. Są rodzaje, nie gatunki a rodzaje filmów, w których nasze opinie na ich temat są bardzo zbieżne. Wbrew większości. Niestety w innych rodzajach rozbiegają się na dwa końce świata. Szkoda …
Co do filmu, tak, masz racje, co do tego „znaczenia terenu”. Nie zwróciłam na to uwagi, a chyba stąd u niej ta obsesja „chlorowania”. Żeby zabic zapach. To tez atawistyczne

No to różnijmy się pięknie.

Zapomniałem dodać - najbardziej różni nas płeć.

Płeć to tylko fizyczność - różnica, która łączy a nie dzieli. Różnia nas poglądy, a te nie mają płci

I tu się znów nie zgadzamy, Fizyczność to wola Boga - Przyrody (niepotrzebne skreślić). Mózg ma płeć, ale nie jest to decydujące w komunikacji międzyludzkiej, bo wszystko zależy od tego, jak się go używa. Z innej beczki - ona i on to jest dopiero człowiek. Z jeszcze innej beczki - większość ludzi daje sobie narzucać poglądy, niewielu je wybiera i zgodnie z nimi żyje.

Tak, masz rację. Ja się pomyliłam. Napisałam szybko, poleciałam stereotypem, ze płeć to wygląd. Nie, to nie tak. Zgadzam się z Tobą. Płeć to mózg, czy może płeć mamy w mózgu. I nie zawsze między wyglądem a mózgiem jest korelacja. Nie zawsze to „dar” od natury. Czasem przekleństwo.
Co do poglądów. Mnie inne niż moje poglądy nie przeszkadzają. Ludzie są różni. Gdyby wszyscy myśleli tak samo, nie wiem, czy byłoby to fajne. Ja mogę się przyjaźnić z osobą o innych gustach, poglądach. Przynajmniej jest o czym dyskutować. Wyjątkiem są osoby, które swoimi poglądami krzywdzą inne istoty. Krzywdzą ludzi, krzywdzą zwierzęta. To jest zjawisko powszechne na FW. Obrażanie, wyzywanie, plucie jadem, na kogoś, kto ma inny pogląd od naszego. Takich znajomych nie chce mieć. I mam nadzieje, że nie mam

Jad, który nierzadko sączy się w internecie, jest kwestią anonimowości charakteru, a nie poglądów, wiedzy, płci czy wykształcenia. Trochę późno to do mnie dotarło, ale dotarło. Wg mnie o wyższości, "lepszości", swoich poglądów nad poglądami innymi walczą ci, którzy nie mają argumentów. Niestety, często zasłaniają się oni cenzurą, prawem, bywa że demokracją, ufundowaną na przesądzie, że wszyscy ludzie są równi. Pozdrawiam.