Zastanawiam się na który film wybrać się do kina z facetem: "Safe House" czy "Boga
wojny"? Który przyniósł więcej emocji? :) pytam tych, którzy obejrzeli oba i którzy pragną mi
pomóc ;)
Tak, oczywiście, chodziło mi o Boga zemsty :) nie wiem czemu wbił mi się do głowy Bóg wojny heh ;) dziękuję wszystkim za rady, widzę, że Safe House wygrywa (póki co) bezapelacyjnie :)