Wszystko ok, ale niech mi ktoś powie ( bo może nieuwąznie ogladałam pod koniec ) dlaczego pojechali do tej drugiej dziupli, skoro dokładnie wiedzieli że tam bedzie na nich czekać CIA, żeby ich zlikwidować?? To nie lepiej było uciec od razu w czorty? A po drugie, jak już Denzel poszedł sobie stamtąd po całej jatce i zostawił młodego krwawiącego to po co jeszcze potemn wrócił? Ja tu nie widze logiki a może nie znam sie na tym gatunku, bo przyznam nie jet mój ulubiony. Zawsze mam problem ze szpiegowskimi tematami...Więc jak? :)
edytu
Sądzę, że dlatego iż Tobin nie miał nic do powiedzenia a Matt w głębi duszy wierzył w niewinność agentów. Co do drugiego pytania - Tobin był jednak tym dobrym i honor nie pozwalał mu zostawić drugiego dobrego człowieka na pastę tych pijaw z CIA. Poza tym Matt też uratował mu życie, więc poniekąd miał u niego dług, przekazał mu akta itd. Bez tego nie byłoby dopełnienia :) To tak na mój gust :) Mnie się film podobał - Klasyczny z Washingtonem - nigdy się na nim jeszcze nie zawiodłam
Hej.
Nie powiedziałbym ,że Tobin był tym dobrym, a o jego honorze to już w ogóle bym nic nie mówił. Ktoś kto manipuluje ludźmi dla korzyści materialnych nie ma za bardzo nic wspólnego z dobrem i honorem. Ale w sumie jak już posiada się takie info to dlaczego by nie zarobić przy okazji na nich? Informacja to najdroższa rzecz.
pozdro
Dodam jeszcze do tego co napisali przedmowcy: tamci ludzie scigali Tobina, zabili mu kumpla (nie tylko i nie jednego) i nie dali by mu spokoju. Skoro wiedzial ze tam przyjda to mogl sie do tego przygotowac i ich zabic. Matt byl niejako przyneta, ale jednak nie był Tobinowi obojetny (przypominal go z przeszlosci bla bla bla).