Jeśli chcesz wiedzieć, to film jest o młodym agencie CIA (Ryan Reynolds), który jako jedyny przeżywa atak przestępców na kryjówkę groźnego przestępcy, objętego programem ochrony świadków - Tobina Frosta (Denzel Washington). Jako jego ochroniarz, będzie musiał eskortować go do kolejnej bezpiecznej kryjówki CIA.

A tu możesz obejrzeć zdjęcia z planu:
http://www.zoom-cinema.fr/film/safe-house/12512/photos/
http://www.primissima.it/film/gallerie-foto/sul_set_di_safe_house_thriller_con_d enzel_washington_e_ryan_reynolds/

Tak zrozumiałaś trailer? Mnie się wydaje, że dzieje się tam coś zupełnie innego. Frost to były agent CIA, który się zbuntował/olał mocodawców. Reynolds gra niedoświadczonego agenta CIA, który ma pecha znajdować się w kryjówce CIA, do której przewieziony zostaje Frost po schwytaniu (pozwolił się schwytać?), i gdzie jest torturowany. Następnie kryjówkę biorą szturmem zamaskowani najemnicy, prawdopodobnie na polecenie kreta z CIA, żeby zabić Frosta (uciszyć?) Reynolds i Washington przeżywają szturm; jako jedyny ocalały agent, Reynolds ma obowiązek dostarczyć więźnia do następnej kryjówki, po drodze odbywa się na nich polowanie w miejskiej dżungli. Reynolds daje się pewnie przekonać, że Frost to tak naprawdę good guy, a jego samowolka ma coś wspólnego z knowaniem bad guya, którym to jest prawdopodobnie wspomniany kret z CIA, i którego zapewne gra Brendan Gleeson.

:-)

Ten film pewnie nie będzie specjalnie zaskakujący. Nie ma co liczyć na Oskara za oryginalny scenariusz.