Prolog
Bella śni o swojej przyszłości, swoim wyglądzie i Edziu za 60 lat: ona stara, zasuszona i pomarszczona, a on zajebisty jak zwykle. Gdzie tu, k****, sprawiedliwość?
Z Edwardem
Na urodzinkach Bella uszkadza rękę, Jasper się na nią rzuca (szkoda, że jej nie zabija), a parę dni później rzuca ją Edward. Potem Bella rzuca się na łóżko. Dostaje drgawek i ślinotoku, gdy ktoś ogląda TV, słucha muzy, idzie do kina na romansidło czy też wykonuje pozornie normalną, ale przypominającą Edwarda czynność.
Bez Edwarda
Zombie-Bella naprawia motorki z Jacobem (w tym momencie pojawiają się pierwsze objawy schizofrenii), poznaje parę wilkołaków i przy okazji się w nim zakochuje. Potem skacze z klifu w akcie popełnienia samobójstwa zabawy. Po jej wybryku przyjeżdża Alice i oświadcza, że Edward zamierza się zabić z żalu po stracie ukochanej...
Jazda ku Edwardowi
Dziewczyna i wampirzyca lecą do Włoch, gdzie Alice kradnie żółte porsche 911 Turbo i jadą do Volterry. Na placu głównym, przy dziewiątym uderzeniu zegara, Bella skacze na Edwarda.
Wreszcie! Edward!
Para z Alice oraz wysłańcy Volturi idą kanałami na wycieczkę do ich zameczku. Jednego z Trójcy, Aro zaciekawiła odporność Belli na wampiry. Propozycja zostania z nimi spotyka się z odmową i Cullenowie lecą do Ameryki. Bella popija colę, by przypadkiem nie kimnąć przy Edziu i móc się nacieszyć jego zajebistością. W końcu na lotnisku spotyka się z familią Carlisle`a, oni odwożą ją do Forks, i Bella zasypia przy wtórze wrzasków ojca. Po przebudzeniu gada z Edziem o swoim szaleństwie, każe się zawieźć do Cullenów, szantażem wymusza przemianę w wampira i jedzie na (tak dosłownie NA) Edwardzie do siebie.
Epilog
Charlie wydziera się na Bellę, Bella rzuca Jacoba i czepia się Edwarda. Historia kończy się hepi-endem (a jakże).