Saga "Zmierzch": Przed świtem. Część 1
The Twilight Saga: Breaking Dawn - Part 1
2011
powrót do forum filmu Saga "Zmierzch": Przed świtem. Część 1 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 3 
ocenił(a) film na 7
Mam nadzieję, że ktoś mi odpowie na moje pytanie, ale mam nadzieje, że sensownie. (liczę na tych normalnych fanów, a nie jakieś pokraki)
Zacznę może od początku. Obejrzałem wszystkie filmy z tej serii (nie wszystkie z własnej woli, ale to nieważne). Na pierwszą część namówili mnie znajomi, twierdząc że film jest świetny itd. itp. Usiadłem, obejrzałem, machnąłem ręką, tyle - ot, jakiś tam film, da się nawet obejrzeć. Potem przyszła na kolej na część drugą. Liczę, że już nigdy więcej nie będę zmuszony jej oglądać. Zniechęcony usiadłem do 'Zaćmienia' i... po prostu jakaś cudowana odmiana - nadal nie jest to najwyższa półka, ale film wciągnął mnie na tyle, że nawet nie zwróciłem uwagi jak szybko minął mi przy nim czas. Kiedy więc pojawiło sie 'Przed Świtem', oczekiwania miałem wysokie... Nie wiem, co się stało, ale ten film to jakaś kompletna porażka. Ciągnie się to niemiłosiernie, a na ekranie nic - absolutnie nic - się nie dzieje. Nawet gra aktorska, która mi w 'Zaćmieniu' jakoś nie przeszkadzała, tutaj leży i kwiczy - miny Belli, kiedy szła do ołtarza, są po prostu masakryczne (jakby miała biegunkę czy coś). Akcja? Jaka akcja? Te 30 sekund walki na końcu (z której i tak nic nie wynika) wrzucono chyba tylko dlatego, żeby film miał jakiś punkt kulminacyjny. Wątek ciążowy... nie mam nic przeciwko matkom, ale fajnie by było gdyby reżyser wrzucił coś ciekawego zamiast 20 raz pokazywać nam Bellę głaszczącą się po brzuchu... -.- Przerażające jest dla mnie to, że podzielili film na dwie części, tak samo jak Pottera (czego wcale nie pochwalam, bo tam też to rozwiązanie nie broni się wcale), mimo że to co się działo w "świcie cz. 1" można było zmieścić w góra 30 minut. Dlatego pytam tych, co czytali książkę (ja nie czytałem żadnej) i obejrzeli film - czy w książce też tyle tego było, że zasadny był podział filmu? Bo jeśli tak, to książkę chyba powinienem winić za ogólną bylejakość tego filmu. Jeśli nie, to można chyba było zrobić jeden, ale napakowany wątkami i ciekawą fabułą jeden film, tak samo dobry jak 'trójka'.
PS. Dałem filmowi 3/10, ale tylko ze względu na "Zaćmienie", które na swoją 7 zasługiwało w pełni.
orvaldi , nie przeczytałeś książki więc się zawiodłeś, ja natomiast wcale . Uwierz książka jest jeszcze nudniejsza ( ta część książki ) Opisy Belli , jej odczucia (bólu) , to przy tym filmie nic takiego. To jest najbardziej oddana książce fabuła , jaka się ukazała .Dla jednych to jest wspaniała wiadomość , ale dla tych co liczyli na akcję smutna . Mówi się że , książka jest lepsza niż film , tak było w przypadku HP , ale to zupełnie inny poziom. W przypadku Sagi w tym filmie jest odwrotnie. Mi się film podobał w porównaniu do książki .
ja mam inne zdanie.
ogólnie to można było zrobić z tego jeden film i fabuła nie ucierpiałaby tak strasznie. dzieląc na 2 ponieśli jak dla mnie kompletną porażkę ponieważ nie wykorzystali w ogóle tego czasu jaki na tym zyskali. w książce było dużo ciekawych wątków, które urozmaiciłyby film. zamiast tego mamy sztuczne wstawki do śmiechu (przemowy na ślubie) zamiast o wiele lepsze przykłady z książki. ponieważ fanką nie jestem i nie za bardzo pamiętam co się w książce działo to mogę podać tylko parę oczywistych przykładów:
- brak sceny w której Bella z Edwardem informują Charliego o zaręczynach (byłaby z tego świetna humorystyczna scena na którą czekałam, ale się zawiodłam)
- brak pokazania całego procesu przekomarzania się Rozalie z Jacobem.
co do podziału to zgadza się z książką mniej więcej, od tego momentu w którym kończy się film zaczyna się część z Jacobem, a tak wg mnie to poszli po prostu w kasę, chcą zarobić na tłumach napalonych nastolatek ^^
tak jak LeaMao jestem zawiedziona brakiem scen z Rozalie i Jacobem (czekałam aż zrobi mu miskę dla psa a tu nic), informacja o zaręczynach, było chyba też parę akcji z wilkami z tego co pamiętam
kolejnym minusem jest to że każda część ma innego reżysera, kompletny bezsens! nie wiem jak jest ze scenariuszem, możliwe że tak samo ;| wiadomo że film nie oddaje nigdy w 100% książki ale ta saga jest dla mnie porażką pod względem książka vs film, w przeciwieństwie do HP
