Nie jestem jakąś zawziętą fanką "Zmierzchu". Dopiero co obejrzałam ten film i pozytywnie mnie zaskoczył. Po bardzo, ale to bardzo słabym "Księżycu w nowiu" nie byłam dobrze nastawiona do ekranizacji tej sagi. Jednak podczas seansu nie mogłam oderwać oczu od ekranu. To zdecydowanie najlepsza część :D
Mnie również pozytywnie BD zaskoczył. Nie jestem fanką tej serii filmu (choć książki podobały mi się) ale nawet Kristen jako Bella nie denerwowała mnie swoją grą jak we wcześniejszych częściach filmu. Najbardziej na plus filmu głównie działa ścieżka dźwiękowa ale do niej nawet i w 3 wcześniejszych filmach nie można się przyczepić bo jest według mnie świetna :)
A ja nie tego oczekiwałam :(( czekałam na tą ekranizację odkąd tylko przeczytałam książkę i spodziewałam się paru kilku naprawdę zabawnych fragmentów opowieści. in. jak Ros wygina miskę w kształt miski dla psa i podaje w niej jedzenie Jackobowi, i inne jakieś drobiazgi nadające tomowi powieści ogólny wydźwięk i wyjątkowość.
Owszem film był zabawny lepszy od 2 poprzednich części i efekty naprawdę ładne, ale nie tego się spodziewałam.
Dokładnie tak, zgadzam się w stu procentach. Trochę mało księgi Jacoba i przez to humoru, który ożywiał tę historię. Za dużo melodramatu i kwaśnej miny Edwarda.
Bardzo tez zastanawiam się jak rozwiążą przekazywanie myśli w wilczych ciałach, tu to nie wyszło tak zle, ale i tak za mało księgi Jackoba. AA noi oczywiście nie było pokazane jak Alice "polubiła i doceniła" obecność Jakoba, to tez było ciekawe- w książce, oczywiście cz. Jackoba.
Chociaż ogólnie film był spoko, i moim zdaniem Edward wypadł korzystniej, jak w inych częściach - juz nie był taki słodki, ale i tu mi zabrakło tej miny palącego człowieka na stosie, tego byłam ciekawa.
Jak dla mnie najsłabsza część. Bardzo się zawiodłam. NIC się tam nie dzieje. Może w sumie przez 15 min, z czego połowa to scena końcowa gdy wilki walczą z wampirami. Zaznaczam, że przeczytałam całą sagę i obejrzałam wszystkie części wydane do tej pory. Dawno się tak nie wynudziłam w kinie. Najlepiej zagrał Taylor, najwięcej było tam emocji, rozterek, dynamizmu. Cała reszta to kukły. Reżyser bardzo powierzchownie potraktował wątki głównych bohaterów, z wyjątkiem oczywiście ciąży Belli. Postaci drugoplanowych w zasadzie nie było widać. Nic też nie wniosły do filmu. Wszystko skoncentrowane było wokół ciąży. Może dlatego tak bardzo ta część podoba się dziewczynom. Oczywiście niezmiennie irytuje mnie także podejście do seksu, które jest dla mnie tak sztuczne i śmieszne, że film chcąc - nie chcąc zaliczam od razu do kategorii bajek dla dzieci. Mimo tego czułam się bardzo nieswojo gdy poszłam do kina, a tam średnia wiekowa wynosiła 12 lat, z czego najmłodszy widz miał ok. 7.
To ja ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, gdzie spodziweałam sie niskiej średniej wiekowej - bo już dawno zauważyłam, że powieść/film w Polsce trafiła do tych młodszych, a tu miłe zaskoczenie. Sala pełna starszych i to nie tylko kobiet. (Choć pewnie przesądziło o tym późna godzina seansu) .
A co do Twojej wypowiedzi visenna3 zgadzam się,choć nie tak surowo oceniłam.
Ja wręcz jestem antywampirza ale dałam 5/10. Za piękną acz kiczowatą scenę z szachami czy wskakiwaniem do strumienia(?). Powaliła mnie też rozmowa wilkołaków!
A ja mam mieszanie odczucia. Przeczytałam wszystkie części Sagi, więc nie mogłam się doczekać tej ostatniej części, bo w niej najwięcej się dzieję. Odczucia mam mieszane ponieważ,w tej części filmu no nic szczególnego się nie działo, sądzę że napewno więcej akcji i wątków będzie w drugiej części. Poza tym uważam że nie które momenty były mocno przesadzone, jak np. "wygryzanie" przez Edwarda dziecka z brzucha Belli, połamanie przez dziecko na pół Belli - było to za przesadnie pokazane i napewno nie jest to dla widza poniżej 18roku życia. Nie mniej lubię każdą ekranizację Sagi noo bo robi na mnie wrażenie uczucie Edwarda i Belli, potrafią wciągnąć widza i pomóc poczuć mu te emocję, i tak było także w tej części. Teraz trzeba czekać na kolejną część za rok :)