Wczoraj byłam ze znajomymi i z mężem i wszyscy stwierdziliśmy że film był bardzo dobry,wręcz
za szybko nam minął a to znaczy że Nas nie nudził...Szczerze mówiąc zanim poszłam i
czytałam niektóre opinie nie spodziewałam się że film będzie tak dobrze zrobiony,liczyłam że
trochę ,mogli spaprać film a tu zaskoczenie,film bardzo utkwił mi w głowie i gdybym miała
jeszcze troszkę kasy bym powtórzyła wypad na film ....Cóż za rok pewnie pozwolę sobie na
maraton;p
Otóż jak dla mnie film bardzo trzyma się książki napewno bardziej niż w pozostałych
częściach-to jest oczywiste pewne rzeczy musieli dodać dla akcji jak np bitwa z wilkami...a nie
które musieli odjąć by film posiadał najważniejsze cechy...Poród ach te pękanie kości
fenomenalne,albo wspaniała charakteryzacja Belli podczas ciąży taka była w książce -
wyniszczona i doskonale przełożyli to na Kristen Stewart.
Lautner też zrobił swoje ,bardzo idealnie pokazał moment gdy przyszedł ten niezapomniany w
jego życiu moment-Wpojenie.
FilM miał wszystko, miał humor ,wzruszające sceny,oraz emocje...oddał wszystko czego
oczekiwałam oraz niedosyt i zachętę na drugą część.Brawa dla reżysera i aktorów,ach i dla
Charliego policjanta:D Twoja przemowa była najlepsza:)Mój mąż stwierdził ostatnio że ci co
ubliżają filmowi oczekują że zobaczą transformersy albo piłę a tak nie można ...Każdy film ma
swój charakter a ten film ma być po prostu inny.