Nieprawdopodobne szczęście, z jakim ta seria filmów unika złotych malin, jak ognia zaczyna oprócz szoku przybierać kształt humorystyczny. Już nie wiem, czy się śmiać, czy płakać ;). Nie znam bowiem chyba, żadnego cyklu filmów, który tak długo opierałby się tej nagrodzie dostając z części na część coraz więcej nominacji. Pozostaje mieć nadzieję, że ostatnia część w końcu zostanie stosownie nagrodzona. Może dodadzą nagrodę specjalną za całokształt?
Choć należy brać pod uwagę fakt, że ostatnia część może będzie dużo lepsza niż jej książkowe popłuczyny, które wyskrobała - Meyer.
Pozdrawiam!
Kurde! Byłam pewna, że przynajmniej jedną dostanie, no ale dobra jeszcze mamy drugą część - widziałeś teaser? Powali cię na kolana- ze śmiechu xD
Poza tym czeka nas wielki let-down w historii Zmierzchu- czyli wielka bitwa do której nie dojdzie, bo Bella tak chciała.
Chociaż tak szczerze po raz pierwszy nie zgadzam się co do Złotej Maliny - ale w zakresie Aktor- Taylor Lautner może nie jest wybitny ale chyba aż tak tragiczny nie jest.
Ostatni tom sagi jest chyba najgorszy z możliwych. Nawet część bardzo wiernych fanów - jest w te klocki obiektywna, jak czytałem w niektórych recenzjach. Mi lektura (a pamiętam że było to jakoś kwiecień-maj zeszłego roku) upłynęło dość szybko i bezboleśnie bo oswoiłem się z naiwnością i "stylem tegoż dzieła" - a 700 stron dla takiego książkowego "pasożyta" jak ja - to pół biedy. Ale jako całości temu filmowi należą się takie a nie inne nagrody, jak Meyer opinia jednej z najbardziej przereklamowanych pisarek. ;)
W sumie po tym, co zobaczyłem w ostatniej scenie cz. 1 - to mi zajechało niemalże jakąś komedią, jeśli takim tropem pobrnie ten film - a postaci pojawi się bowiem więcej niż w tej - to może i wyjdzie z tego mały ściek. To już nawet nie chodzi o to, czy ostatnia odsłona będzie kiepska, czy tylko przeciętna - tej sadze należy się jedna statuetka za całokształt.
No i co to do cholery znaczy, żeby Stewart nie dostała do dziś dnia maliny za tę "rolę życia", jeśli widziałem aktorkę, która ją parodiowała w "Wampiry i świry" a robiła to niemalże wybitnie? ;)))
Wstyd, żeby parodystka jej postaci, miała dwa razy wyższy warsztat aktorski (w końcu występowała w teatrze i czymś na kształt Broadwayu) - a grała w zaledwie telewizyjnych produkcjach, podczas gdy ta cizia zbiera największe laury? Ja bym się zawstydził. ;))
Malina dla Stewart za całokształt roli - byleby ta malina była duża ;).
Pozdrawiam!
>Ostatni tom sagi jest chyba najgorszy z możliwych.
Zgadzam się. Książka jest okrrropnie nudna, nic się tam kompletnie nie dzieje. O ile dwie pierwsze można było jakoś znieść, to ta była wprost tragiczna. Styl pisania Meyer we wszystkich tomach taki sam, w każdym są różne banały i liczne błędy, ale ta jest porażką.
To napisz lepszą !
Załatwie ci sprzedaż w Biedronce i Żabce jeżeli chcesz chociaż wątpie żeby nawet takie środowisko kupowało twoje gnioty.
A czemu zakładasz, że napisałaby gniota? Może wymyśliłaby coś naprawdę dobrego?
Ja np. tworzę komis fanowski pod One Piece'a i do tej pory dostałam bardzo pozytywny odzew.
Ja tworzę własne opowiadania w zasadzie to już niemalże dużą powieść. Może to i nieraz kawał ścieku, ale porównując to z twórczością p. Meyer, to, aż taki poziom mi nie grozi ;).
Cóż, nie wszystkie moje rysunki mi się udały, ale uważam, że historia trzyma się kupy i buduję ładne napięcie, wrzucam własne legendy, tworzę własny system - ba nawet strukturę państwa i politykę, oraz podejmuję tematy jakie jeszcze w oryginalnej serii nie padły. :>
A po co?
Za takie rzeczy powinny brać się osoby, które rzeczywiście są w stanie napisać coś dobrego, mające prawdziwą wyobraźnię i pomysł na fajną fabułę, a nie taka Meyer grafomanka.
P.S. właśnie obejrzałem teaser - jak to ktoś podsumował: zaleciało Szekspirem: "ZJEŚĆ, ALBO NIE ZJEŚĆ - OTO JEST PYTANIE" ;).