Znam fabułę (no tak mniej więcej oczywiście) bo w wakacje dopiero skończyłam czytać książkę, a z okazji dzisiejszej premiery idę do kina z siostrą na godzinę 16. Boję się, że może być za mało rewelacji, czyli akcja będzie bardzo monotonna, nic ciekawego. Powiem szczerze, że idę z 24letnią siostrą. Wcale nie jesteśmy fankami tej sagi, film jak film, nie napawam się urodą Edwarda. Po prostu mnie to ciekawi, ich losy są naprawdę interesujące. Wydaje mi się, że nie zmarnuje pieniędzy i nie będzie zbyt dużo rozchichranych nastolatek na widok ich ulubieńca kinowego...

powiem szczerze że naprawde to nwt jak czytałam płakała bo Stepheni Mayer bardzo dobrze się spisała i poprostu jak ktoś niewie to niech się nie o dzywa a piwerwsza część przed świtem dokładnie na którym momencie się kończy?

Juz po wpojeniu i ukazana jest Bella kiedy otwiera oczy i koniec

Co to znaczy niech się nie odzywa?Ja książkę czytałam i nie płakałam,mało tego,nie uważam tego filmu ani książek za udane ;)

Nie wiem dlaczego wszędzie wpisujesz swoje posty, krytykując bardziej lub mniej bezpośrednio tą produkcję. Jasne, masz do tego prawo, ale wciskanie swoich trzech groszy wszędzie gdzie popadnie to zwykłe trollowanie.
Szał to nie jest, nikt nie oczekuje od filmu tego typu rozmachu czy epickości na miarę LotR, Ty zaś, mam wrażenie, próbujesz krytykować film dla grupy docelowej "-naście" tak jakby był dojrzałą produkcją dla ludzi, którym leci już trzeci krzyżyk.

sama przyznajesz że szał to nie jest więc pozwól łaskawie wyrażać opinie i innym,a kto co oczekuje to też jest każdego słodką tajemnicą bo forsa leci niesamowita za kręcenie takich "dzieł"
Niech żyje wolność i swoboda!

Zanim się komuś odpowie, wypadałoby sprawdzić płeć :) I nie zabraniam wyrażać opinii - po to istnieją fora. Napisałem ni mniej, ni więcej niż to, że na chwilę obecną panienka_2 nie różni się od forumowego trolla, który w każdym możliwym miejscu chce udowodnić wyższość swoich racji nad racjami innych.

przepraszam pufcio! ja jednak zgadzam się z opinią panienki-te filmy i książki porażają swoim poziomem intelektualnym
odpowiednie słowo slangiem to żenua

No i chwała, też nie jestem nimi zachwycony, tyle że nie spędzam całych popołudni obwieszczając to światu na Filmwebie... W tym cały szkopuł :)

Całych popołudni nie spędzam w przeciwieństwie do ciebie.Pozwól mi wyrażać własną opinię,bo ja nie mam nic do tego,że ty zaś cały czas idziesz w zaparte i bronisz swojego ukochanego filmu ;)

Jeśli to miała być riposta, to jest ona cieńsza niż wypłata na Ukrainie :) A w dowodzie u mnie nie jesteś zapisana, więc nawet jakbym chciał (a uwierz, "lata" mi to), to niczego zabronić nie mogę - zwracam tylko uwagę, że "co za dużo, to i świnia nie chce" (i nie szukaj tutaj drugiego dna ani ukrytej złośliwości) :)

To nie miała być żadna riposta. Za to z twoich wypowiedzi wnioskuję,że próbujesz postawić na swoim. Szkoda,że nie można się z tobą dogadać,bo od razu się awanturujesz .Ale to już nie mój problem.

Jak nie riposta, to odszczekiwanie, summa summarum na jedno wychodzi :)
Poza tym pragnę przypomnieć, że to jest forum i służy ono do wyrażania zdania - nikt nie powiedział, że musisz się zgadzać. A czy się awanturuję, to już bym polemizował :) Sądzę, że przesadzasz. Ale to już nie mój problem ;)

Jeśli ktoś lubi taką tematykę, to wiek nie ma znaczenia. Mam znajome 30+ po lekturze tej książki.

Chyba nie rozumiesz kontekstu - nie o sam wiek chodzi, ale o wymagania, jakie są stawiane przez tą osobę tej produkcji. Wymagania wg mnie z kosmosu wzięte (chyba, że to celowy zabieg trolla, żeby się tylko przyczepić - nie wiem, nie znam się).

Mimo kilkukrotnego przeczytania książek - moim zdaniem to beznadziejna część. Zrobiona na siłę, byle jak, byle zrobić.
Efekty do bani, aktorstwo..ekhm... nawet meyer wcisnęli...
Dobra muzyka, kilka dobrych tekstów. Kilka śmiesznych sytuacji (które de facto nie były zamierzone).
Zastanawiam się tylko która część jest gorsza - dwójka czy ta...

Żenujące było to,że wcisnęli Meyer.
Co do filmu...było tylko kilka w miarę fajnych tekstów.Jak dla mnie to najgorsza część.

No właśnie tu się waham, bo bądź co bądź książka mi się podobała. A druga część była beznadziejna i w papierze i na ekranie (dla mnie).

ja nie byłam w stanie przeczytać pięciu zdań nie o to mi chodziło nie odzywać się chodziło o tych co oceniają książkę po okładce

zgadzam się :) film była naprawdę w fajny sposób zgodny z książką :) obejrzałam z przyjemnością :)