Generalnie nie lubię tej całej tzw. "Sagi" (No bo w sumie 4 książki i od razu saga?
Rozumiem sagę książek "Gwiezdne Wojny" bo tych jest naprawdę cała masa, ale
"Zmierzch"?). Do rzeczy. Pierwsza część miała jednak swój klimat. A "wampiry" naprawdę
się odróżniały od zwykłych ludzi... kolorem skóry. Prościej mówiąc (pisząc?) były BLADE. A
po obejrzeniu zdjęć z kolejnych części "wampiry" się opalają (?) coraz bardziej. W tej części,
poza scenami w wodzie Edward (A także Alice i Rosalie w scenach sprzed ślubu, tak sądzę)
ma taki sam kolor skóry jak Bella, która, swoją drogą też mocno się opaliła od pierwszej
części. Oszczędzają na charakteryzacji?
Wiesz, teraz to już jest masówka :) Ludzie tak czy inaczej pójdą do kina, więc co za różnica, jak będzie wyglądała ich skóra? :)
Ech, ale to mnie tak wkurza... Prawie każdy sequel jest gorszy od pierwszej części, no bo po co się wysilać? Ludzie i tak obejrzą, ze względu na sam tytuł... :(
No wiadomo. Mnie cała saga wkurza już niemiłosiernie, jest niesłychaną chałą, książka też, jak człowiek chwilę pomyśli po ochłonięciu, a jednak i tak pójdę do kina zobaczyć jak bardzo schrzaniono coś, czego na pozór bardziej się nie da :)
Ja byłam w kinie na wszystkich częściach do tej pory, na 2 i 3 tylko, żeby się pośmiać, ale nie wiem czy chce mi się wydawać kasę na to po raz kolejny ;D
"Saga (is. sögur) staroskandynawskie dzieło epickie o legendarnych lub historycznych bohaterach i wybitnych rodach.
Obecnie sagą nazywane są również utwory epickie opisujące losy rodziny lub pojedynczego bohatera."
"4 książki i od razu saga? Rozumiem sagę książek "Gwiezdne Wojny" bo tych jest naprawdę cała masa, ale
"Zmierzch"? " ????????????