Nie jestem nastolatką "jarającą" się Edwardem i Zmierzchem. Obejrzałam jedynkę zupełnie przypadkiem i była całkiem ok. Chcąc wiedzieć co dalej przeczytałam książki. Fakt, bardzo wciągające choć każda kolejna była słabsza, co potwierdza moją teorię że jak cos jest dobre to na jednym trzeba skończyć. Już książka "Przed świetem" była nudna, słaba i naciągana więc nie spodziewałam się ,ze film okaże sie wybitnie porywający, zwłąszcza ,że poprzednia dwójka też już nie porywała. No ale to co zobaczyłam wczoraj oglądając "Przed świtem' cz 1 mnie zniesmaczyło. Haotyczna akcja, beznadziejne efekty komputerowe, jak z garazowej produkcji grafików amatorów. Te wilki...masakra. Beznadziejny był też pomysł z dzieleniem książki na dwa filmy, przez co jest naciągnięty i do granic możliwości przynudzający. Aż się boję drugiej części...
Co do aktorów to mam wrażenie ,ze Kristen jakby ciut wyrobiła mimikę :). Reszta bez zmian... no i mimo ,że stara juz jestem zachwycam się Taylor'em Lautner'em ;);)

Osobiście nie polecam, choć podejrzewam, że nastolatki będą zachwycone opiekuńczym Edwardem i poświęcającą się Bellą.