Hej Wam, osobiście lubię filmy tego typu i oglądnąłem wszystkie części Sagi i jestem tą
częścią pozytywnie zaskoczony. Świetnie przedstawiona ciąża Belli oraz jej przemiana w
wampira. Podobało mi się, że niektóre dialogi były prawie takie same jak w książce.
Bardzo dobre elementy horroru chociaż mnie nie przestraszyły czy coś w tym rodzaju,
jednak podobało mi się to. Cieszy mnie również fakt, że w końcu wykorzystali lepiej
technologię i nadawano cechy wampirom typu bieganie czy ich siła.
Oczywiście w tym filmie nie można było pominąć elementów romansu jednak było tego
w sam raz w porównaniu z poprzednimi częściami. Z każdą minutą byłem co raz bardziej
zadowolony. Jedynie co mogło wywołać u mnie złość to wprowadzenie walki między
wampirami, a wilkołakami jednak zostało to fajne zrobione i dodało akcji filmowi co
jednak przechodzi na plus.
Film ogólnie w kinie oglądało się fajnie chociaż denerwowały nastolatki, które piszczały i
chichrały się np. podczas sceny łóżkowej albo jak Edward próbuje ratować Bellę,a po
tym Jacob płacze. Sam nie raz cicho się zaśmiałem np. podczas wnoszeniu toastu.
Ccharlie tu wymiótł :)
Moim zdaniem najlepsze część Sagi w przypadku filmu jak i książki.
Swoją drogą co byście powiedzieli gdyby w drugiej części ekipa Cullenów walczyła z
Volturi i ich pokonała? Albo żeby chociaż był coś w rodzaju remisu :) mi tego w książce
zabrakło, więc może pojawi się to w filmie :)
Hej, facet z taką opinią? Normalnie jestem w pozytwnym szoku :) a co do Volturi to chyba i tak nieźle im sie dostało ;))
Po prostu mi się podoba i osobiście również wkurzają mnie faceci, którym nie podoba się saga bo po prostu innym też się nie podoba. Rozumiem jak ktoś był w kinie, zobaczył i dał opinie typu "mi nie podoba się bo złe efekty". Po prostu chodzi mi tu o podane konkretnej przyczyny, a nie typu to jest fuj bo Kristen ma otwartą buzie. A niech sobie ma, a to przecież nie robi z niej złej aktorki.
Voltruri powinno dostać łomot, że hej :)
Mi też się film bardzo podobał :) w końcu jakiś normalny temat. Denerwują mnie te komentarze jaki ten film jest do niczego. Co do kwiczących nastolatek hmm... mam kilka lat więcej a też czasem mi się coś wymskło jak byłam w kinie poprostu byłam zafascynowana :). A co do Volturi jestem za ;)
Mi tu chodzi raczej o osoby, które nie potrafią się dostosować do tego co dzieje się na ekranie. Wiadomo jest śmieszna scena to co innego, ale nie w momencie gdy ktoś umiera :P
Do tego zapomniałem dopisać, że podobało mi się wspomnienie Edwarda tzn. jak opowiadał Belli co robił po odłączeniu się od Carlisle :) Fajnie to zrobili :P
Na mnie najbardziej wpłynęła scena ratunku Belli (tutaj Robert bardzo dobrze zagrał) i każda następna scena po tym.
W filmie ogólnie irytowała mnie o dziwo Alice, była taka jakaś sztuczna, a szczególnie na początku filmu.
Właściwie scena ślubu była jak w każdym inny filmie, chociaż oszczędzili sobie zbędnych fragmentów z przysięgi, a nie jak w książce lekko ją modyfikując :P Mi się podobała zestresowana Bella w tej scenie :D
Najlepsza z dotychczasowych cześci. Co nie zmienia faktu że szału nie robi. Co do twojej wypowiedzi, to zastanawia mnie jak ktoś kto czytał książke może stwierdzic że przemiana była pokazana, jak to ująłeś, super. Jak dla mnie strasznie spłycono przemiane.
Co do reszty to całkiem wiernie oddaje książke. (może z wyjątkiem wymyślonej i zupełnie nie potrzebnej walki ze sforą). No i to co jest dla mnie nie do przyjecia od początku serii, mianowicie aktor grający Jacoba. Jak sie już obsadza nikomu nie znanego aktora, którego gra aktorska jest mówiąc delikatnie kiepska, to można obsadzic kogoś kto by pasował do opisu postaci z książki. Zamiast 2 metrowego, wielkiego, troche dzikiego chłopaka, mamy najniższego z obsady, metro, chłopaczka, który gra tak koszmarnie że przy nim Stewart to aktorka wysokich lotów. Skoro można było fajnie dobrac aktorów drugoplanowych, którzy wyglądają tak jak powinni, i do tego całkiem poprawnie grają, to czemu przy wyborze jednego z najważniejszych odwala sie taką lipe? Tak czy inaczej, jak już mówiłem zdecydowanie najlepsza ze wszystkich cześci, ale można było dużo lepiej to zrobic. Może ostatnia cześc wyjdzie jak trzeba. 6/10
Może i była mocno skrócona, ale nie zmienia faktu że zrobili to dobrze i większej "hecy" nie oczekiwałem. Jacoba miał od 2 części grać ktoś inny ze względu na to że Taylor nie był odpowiednio duży, ale że to niby był ten powód to przypakował i jest już w obsadzie :P Taylor nie zachwyca, w sumie na niego nie zwracałem szczególnej uwagi, ale przypomniała mi się scena, która nawet na zwiastunie jest. Mianowicie jak wyrwał do Edwarda z "Ty to zrobiłeś!" sztywne to z lekka było, ale znowu zagrał ok gdy przyszedł do Belli na ślub.
Moim zdaniem przemiana było super zrobiona, bo niby jak inaczej mieli to pokzac? A co do Jacoba to może nie ma 2 m wzrostu, ale urode ma taka indiańską i naje sie idealnie:) i tez uważam, że ta część jest najlepsza choć w sumie lubie wszystkie ale ta chyba mi najbardziej zapadła w pamięć :)
Też czekam aż będzie mozna ściągnąć, ale narazie są chyba same beznadziejne kopie z kina to szkoda sobie psuć oczu ;/
Nie chodzi mi o samą kwestie pokazania jak jad sie przemieszcza po ciele belli, tylko o to że nie było praktycznie wcale pokazanego cierpienia jakie towarzyszyło przemianie, tego palącego ognia. A co do Jacoba, to nie ,zdecydowanie nie nadaje sie idealnie. Ale mam dziwne wrażenie że jak by obsadzono jakiegokolwiek przystojniaka z ciemną karnacją to byś uznała że sie nadaje idealnie :D
Szczerze to wcale nie powalił mnie na kolana swoją urodą, ale tak jakoś mi pasuje:) zdecydowanie jestem fanka urody Edwarda :))
mnie również trochę brakowało pokazania tego cierpienia, tego ogromnego poświęcenia Belli, byle tylko Edward nie cierpiał bardziej, niż musiał. chociaż myślę, że trudno byłoby to pokazać. Ale mogła chociaż Bella w tle opowiadać, jak się jej serce spalało i każdy fragment ciała parzył żywym ogniem, wtedy byłoby wiadomo, że cierpi i że nie wrzeszczy dla męża. W ogóle parę rzeczy zostało pominiętych i w sumie nie wiem czemu, bo bez nich fabuła wiele traci. Np. to, że Jacob na prośbę Edzia miał zaproponować swą osobę jako pieska rozrodczego ;) To w książce pokazywało, że Edward kochał Bellę ponad wszystko na świecie i zgodziłby się dla Niej na każde poświęcenie, a tego niestety nie widać w tych filmach w ogóle. Scenarzyści niestety zrobili z tego romansidło, nie przekazując właściwie najważniejszych rzeczy. Ale czego oczekiwać po Hollywood ;)
Baaaaaardzo przyjemnie zaskoczyły mnie ostatnie sceny - przede wszystkim scena wpajania - lodzio miodzio. Wspominanie Belli też fajne i to, jak się zmieniała w oczach - piękne sceny. Szkoda tylko, że ten Pattison taki brzydki, zupełnie mi na pięknego Edwarda nie pasuje i psuje mi film. Ale jak się mało na niego patrzy, to jest naprawdę fajnie :)
Edward brzydki? Nie masz gustu. To, że Jacob był lepiej zbudowany i bardziej opalony to nie znaczy, że był lepszy, Żal mi go!
Mam gust, tyle, że inny niż Twój :) Mi się Pattison nigdy specjalnie nie podobał, a na Edwarda po prostu kompletnie mi nie pasuje - nie emanuje pięknem i dobrocią jak Edward książkowy, po prostu. O Lautnerze nic nie napisałam, więc nie wiem, czego dotyczy ta wypowiedź ;)
Bella podczas przemiany w książce nie krzyczała ze względu na działanie morfiny i Edwarda.
Do watahy brano tylko indianów :P a Tayler tylko w pewnych chwilach grał dobrze, no chyba że przypadkiem mu to wyszło :)
film był fajny.
dziwi mnie fakt że psycho antyfani poświęcają więcej czasu tematom niż fani, nie rozumiem co chcą w tym wskurać albo dowartościować się .. no nie wiem?!
Napewno moją opinię na temat sagi nikt nie zmieni.
Właśnie mnie też to dziwi. Zamiast zabrać się za coś co się lubi to marnować czas i myśleć, że niewiadomo kim się jest jak się pozakłada takie tematy.
Bardzo podobała mi się ta część. Może pominięte było kilka scen, ale ogólnie się bardzo przyjemnie oglądało i akcja parła do przodu, nie utknęła w jakimś miejscu. Wpojenie było fajne i najbardziej podobały mi się retrospekcje z poprzednich części podczas przemiany oraz sama przemiana jak się zmieniało ciało Belli, ale ktoś miał rację mogli dodać narracje Belli w tle.
Jestem zadowolona :) nie żałuję ani minuty z poświęconego czasu na ten film :)