"Przed Świtem" bardzo mi się podobało. Jest takie EMOCJONALNE, WZRUSZAJĄCE I PIĘKNE. Muzyka jest świetnie dobrana. Cała saga ma świetny klimat. Nie mogę się doczekać kontynuacji, tj. "Przed Świtem 2" !!
DOKŁADNIE. Zmierzch od początku poruszył moje serce i choć większość ludzi nie przepada za tymi filmami, to i tak za każdym razem mile oglądam każdą część. Nigdy sie nie rozczarowałam. Odwalili kawał dobrrej roboty ( jak zawsze) i teraz czekamy na ostatnią część :D Hmm... Powinni dostać nawet oscara!
a co dokładnie poruszyło Twoje serce w tym filmie, bo nie rozumiem, jak on może poruszac, a zwłaszcza zasługiwać na Oscara jak to napisałaś.
Ja Cię nie łapie za słowa , napisałaś coś (moim zdaniem kompletnie bez sensu) i mam prawo prosić , abyś poparła to jakimiś argumentami.
Na Oscara nie zasługuje z pewnością ale śmieszy mnie jak czytam opinie osób, którym ten film nie podobał się a zachowują się bardziej prymitywnie od użytkowników, którzy oceniają tą produkcje całkiem pozytywnie i zachwalają. Jak można krytykować kogoś, komu ten film się podobał, przecież to produkcja jak każda inna i ma prawo się podobać a nawet odniosła niezły sukces w świecie. Jest wiele gorszych filmów, które zasługują na gorzką krytykę ale Wszyscy i tak jedno - Zmierzch. Trochę ogarnięcia przydałoby się i dla tych co jadą po tej serii filmów a dokładnie po ludziach, którym ten film się podoba jak i tym, którzy twierdzą że 'Przed Świtem' to arcydzieło godne Oscara.
Ja sie chyba popłaczę...ze wstydu...jaki poziom reprezentuje nasz młodzież! Ręce opadają!
Mądre słowa. Mi ten film się podoba i osoby, które piszą, jaki strasznie niski poziom ten film reprezentuje i jakie niemądre są osoby go oglądające i lubiące ujawniają, jaki niski poziom reprezentują, jako osoby nie szanujące cudzego zdania. Każdemu może się coś podobać lub nie. Nie rozumiem, dlaczego ktoś chce narzucić swoje zdanie.
Jak ja nie znoszę takiego podejścia! Jedna osoba to nie młodzież. To tak samo jakbym powiedziała, że od dziś nienawidzę starszych pań w niebieskich kapeluszach, bo jedna taka nadepnęła mi na stopę. Proszę, nie popadajmy ze skrajności w skrajność.
Mi ten film się podoba i osoby, które piszą, jaki strasznie niski poziom ten film reprezentuje i jakie niemądre są osoby go oglądające i lubiące ujawniają, jaki niski poziom reprezentują, jako osoby nie szanujące cudzego zdania. Każdemu może się coś podobać lub nie. Nie rozumiem, dlaczego ktoś chce narzucić swoje zdanie. Jeżeli przykro ci to czytać, to dlaczego wchodzisz na stronę Zmierzchu i czytasz te "przykre" komentarze?
pośmiać się z takich ludzi jak ty. Nie twierdzę, że go nie oglądałam (btw. nie z własnej woli) ale nie wiem co w nim pięknego, o Oskarze już nie wspomnę. Klimat dobry dla nastolatek, które później na słowo 'horror' mają przed oczami świecącego się w promieniach Edwarda...
Nie musi ci się podobać. W życie większych głupot nie słyszałam- a raczej nie czytałam- " 'horror' jako świecący w płomieniach Edward"? - Bardzo prymitywne. I z kogo tu można się śmiać?
P.S. Warto nadmienić, że nastolatką już parę lat nie jestem.
czytanie ze zrozumieniem- 'horror' - to podobno gatunek tego filmu. Gdzie były te straszne momenty?
P.S. Ja również
Ja zdecydowanie uważam, że słowo "horror" to w tym wypadku przesada. I za ów horror Zmierzchu nie uważam.
Ale wszyscy robia zamieszanie. Przeciez to tylko film. O gustach sie nie dyskutuje. Komus sie podoba - ok, komu nie- tez ok. Nierozumiem osob ktore krytykuja to co innym sie podoba. Nie podoba Ci sie to nie ogladaj a tym bardziej nie obrazaj kogos komu dana rzecz sie podoba. Moim zdaniem swoj 'poziom' reprezentuja osoby ktore obrazaja gust innych. Co do zmierzchu. Mi sie podobalo to jak odzwierciedlili ksiazke. Nie bylo to jakies ponad norme, ale milo sie ogladalo. Dziekuje ;)
Mogłabyś jednak wytłumaczyć swoje słowa, o co poprosiła Cię użytkowniczka Julcia... Bierz odpowiedzialność za to co piszesz i nie pisz czegoś, czego nie potrafisz poprzeć niczym konkretnym. Pozdrawiam.
Ale że co? O co ci chodzi? Po pierwsze książki. Gdyby nie one, nigdy bym nie obejrzała zmierzchu. Zawsze uważałam, że książki są lepsze. Coż, po obejrzeniu pierwszej części zmierzch, hmm nie wiem. Po prostu ten film tak bardzo przypadł mi do gustu, chociaż gra aktorska mniej mi się podobała, to bardzo się cieszę, że powstała filmowa saga zmierzch i mam zamiar obejrzeć do końca serii sagi.Zadowolona? Naprawdę trudno to wytłumaczyć. Jeśli ci za mało to sorry, poddaje się.
To jest całkiem zrozumiałe, ale pytanie dotyczyło tego, co poruszyło w tym filmie Twoje serce.
... To są filmy o prawdziwej miłości. FIlm opowiada o tym, że prawdziwa miłość może przetrwać wszystko. To tyle co mam do powiedzenia. ;/
Bardzo ładnie to ujęłaś. Ja dodałabym do tego to, że ten film (a jeszcze bardziej książki) w pewien ukazują to, że można być ofiarnym, niesamolubnym, życzliwym, dobrym i - co mi się najbardziej spodobało - wiernym.
ten film jest najbardziej oddany książce z wszystkich dotychczas ukazanych , ale jest najbardziej nudny z wszystkich ukazanych. Zawiódł tego co liczył na akcję , a zadowolił te fanki co liczyły na romansidło. A to jak komu się podobał to inna sprawa.
Wszystko w porządku... każdy ma swój gust. Dla mnie ten film ujdzie ale ten OSCAR to chyba jakiś żart.
Dobra, ludzie darujcie sobie. To wszystko o tego oscara. Ok, może dostaną oscara, może nie, więc koniec sprawy.
Czy ja powiedziałem , że mi się nie podobał? I się zawiodłem? Nie liczyłem na akcję , bo wiem co było w książce, porostu podsumowałem film nie krytykując go , bez swojej opinii.
... to jest tak infantylny, zenujacy i pretensjonalny film ze minuta po minucie wstydzilem sie przed samym soba ze marnuje na niego czas. W dodatku wszystko jest maksymalnie uproszczone i wrecz łopatologicznie tłumaczone...
Gusta gustami o ile chodzi o estetyke - ale ten film oglada sie tak jkaby jego targetem byli szescio-, siedmiolatkowie... a traktuje jednak chyba nie do końca o tym co powinni brać na warsztat tak młodzi ludzie. Jest zwyczajnie słaby:
o ile zdjecia i efekty to rzecz której nie ma sensu rozwazać (w tym przypadku) - to dialogi, scenografia i same sceny nie swiadcza najlepiej ani o tworcy ani o odbiorcy...
(A teraz powbijajcie mi w plecy kredki i zatłuczcie ksiązką od matematyki...).
Ja akurat tak nie uważam, ale szanuje cudze zdanie wyrażone w nieobraźliwy sposób. Nie mam zamiaru wbijać kredek w w plecy i tłuc książką od matematyki ;)
Szanujesz też opinie tego typu że rasa biała powinna dominować nad innymi badź odwrotnie? Niesądze. Zastanów się jeszcze nad tym.
Nie można ze wszystkim się zgadzać, ani też wszystkiego tolerować - zastanów się jaka opinia jest najszczersza, zwaz czy ma sens i tylko przy tej obstawaj. Ten zwrot to przeciez czysty konformizm.
Jestem zaszokowany nagormadzeniem tak niestrawnych elementow - tak pierwowzor literacki jak i film to istny koszmar. To juz nie tyle chodzi o tym ze autorzy ida w ilosc a nie jakosc, a o to ze obrali konkretny klucz: co ciekawe, sprawdza sie jak diabli. Oni świadomie podaja słaby produkt, w 100% skalkulowany na zysk.
Jak juz koniecznie cos nowego o wampirach to lepiej Łukianienkę... ale bogów... nie takie substytuty kultury...
Skoro mój poprzedni post to czysty konformizm, to jak inaczej byś wolał/wolała? - " Idioto, wcale się z Tobą nie zgadzam, jeżeli Ci się coś nie podoba to spadaj, nie oglądaj tego i daj spokój ludziom, którzy mają inne zdanie od Ciebie?" - wątpię.
Po prostu nie lubię hipokrytów i ludzi, którzy narzucają innym swoje zdanie, więc sama tego nie robię. Jaki sens ma wyszydzanie z kogoś ze względu na jego upodobania, jeżeli są one oczywiście moralne( rasizm to złe porównanie).
Przy moim zdaniu natomiast jak najbardziej nadal obstaje. Nie zgadzam się ani z jednym słowem, które dalej napisałeś. A najprostszym przykładem tego, że Zmierzch nie był skalkulowany na zyski, jest to, że z początku był filmem niskobudżetowym - a takie zazwyczaj dużej kasy nie zbierają.
Pierwowzorowi literackiemu też niczego nie zarzucam.
Skoro więc Zmierzch to taki straszny "substytut kultury", to dlaczego go oglądasz - i jak wnioskuje po Twoim ocenieniu książki - także czytasz?
* Zapomniałam jeszcze nadmienić, że moje słowa to nie był konformizm - w żadnym wypadku nie zgodziłam się z Twoimi słowami, lecz jedynie powiedziałam, że je szanuje, ale mam inne zdanie.
Nie zrouzmiałaś tego co napisałem, ale to przyjdzie z wiekiem - więc cierpliwości; wszystko jest an swoim miejscu - zapewniam Cie.
Oglądanie tego jest istotnie irracjonalnym aktem samopognebienia - ale dzieki obejrzeniu filmu "na trzy raty" moge teraz go uczciwie skrytkować.
Książke z tego cyklu miała moją koleżanka z pracy (której z kolei wscineła ją koleżanka ze studiów); przekartkowaliśmy owo "dzieło" na wyrywki (po kilka zdań dosłownie) - a że oboje sporo czytamy to uczciwe możemy stwerdzić że to gniot. Podobnie wszedłem przejściowo w posiadanie audiobooka czytanego przez Dereszowską i wyrykowo słuachałem fragmentów - po czym po pięciu miutach stwierdziłem że poziom grafomanii autorki jest tak niski, iż calkowice nie rozumiem jak ludzie mogą za tym szaleć (choć są analogie - np. Disco Polo - na wsiach wiodacy gatunek muzyczny).
Od razu zaznaczam, że "Zmierzchu" nie lubiłam, nie lubię i chyba już nigdy nie polubię. :D Ale obejrzałam "Przed świtem" i jestem w szoku bo nie było tak źle, jak sądziłam, że będzie. Muzyka mi się podobała, scenografia właściwie też była w porządku. Co do treści to poniekąd została narzucona przez panią Meyer i dla mnie jest zwyczajnie za płytka, ale fanom ta ekranizacja na pewno przypadnie do gustu (zresztą oni właśnie są grupą docelową, z myślą o nich powstał ten film). Jedyne co mi nie pasuje, to fakt, że wszystkie filmy z tej serii określa się mianem horrorów. Przecież w tych produkcjach nie ma praktycznie niczego z horroru. To jest najzwyklejszy romans. Taki lekki, wzruszający, niewymagający myślenia - idealny dla romantyczek. :)