Saga "Zmierzch": Przed świtem. Część 1

The Twilight Saga: Breaking Dawn - Part 1
2011
5,7 148 tys. ocen
5,7 10 1 147693
2,9 19 krytyków
Saga "Zmierzch": Przed świtem. Część 1
powrót do forum filmu Saga "Zmierzch": Przed świtem. Część 1

Ja rozumiem to wasze merytoryczne podejście do tematu, obiektywną ocenę gry aktorskiej,
fabuły, muzyki itd, itp i zapewne macie racje (ba, sama się z większością tych opinii muszę
się zgodzić) ale to nie zmienia jednego: ta historia porwała miliony. I nie możecie temu
zaprzeczyć. I to nie tylko te biedne gimnazjalistki na które ciągle najeżdżacie ale również
dorosłych ludzi. Bo to przede wszystkim ponadczasowa opowieść o sile miłości gotowej do
największych poświęceń. I większość dziewczyn/kobiet czytając czy oglądając którąkolwiek
część sagi wzdycha sobie cichutko i myśli : chciałabym mieć takiego Edwarda dla którego
byłabym najważniejsza na całym świecie. Nie widzicie, że dla młodych to prawdziwy
balsam na duszę, nadzieja na prawdziwą miłość? Tu nie chodzi o fascynację wampirami
(chociaż poniekąd to też pewnie fascynuje), tu chodzi o znacznie więcej. Dlatego apeluje do
wszystkich: przestańcie bluzgać ludzi, którzy kochają tą sagę, te książki, te filmy- mają do
tego prawo. I teksty w stylu : "beznadzieja 1/10 mimo, że nie widziałem". są dużo bardziej
niedojrzałe niż fascynacja Zmierzchem. Dajcie spokój, nie podoba się - nie oglądam i się
nie wypowiadam. Tyle.

użytkownik usunięty
missQiuu

niech oglądają, ale nigdy bym nie pomyslała, że im się spodobają.
uważasz, że filmy dla nastolatek sa na wysokim poziomie?

ocenił(a) film na 8

nie wszystkie, te typu Hanna Montana w szczególności. Ale Przed Świtem to opowieść o miłości, przeczytaj pierwszy wpis w tym wątku, zgadzam się z nim w 100%

hmmm...

ocenił(a) film na 8

A ty uważasz, że wszystkie filmy "dla nastolatków" są na niskim poziomie?

ocenił(a) film na 8

A mi jest szkoda ciebie, że schodzisz do tak niskiego poziomu wrzucania wszytskich do jednego worka i takiej nietolerancji i obrażania innych tylko dlatego, że ma inne zdanie, odczucia od twoich. Masz strasznie ciasne podejście, do tego wydajesz się być przekonany o tym, że wiesz lepiej dlaczego te straszne osoby lubią tą Sagę i do tego uważasz, że wszyscy z takich samych, insynuowanych przez ciebie powodów ją lubią. Wszystko przecież wiesz lepiej. A to, że film jest określony, jako dla nastolatek gdzieś tam w jakiejś księgarni, to akurat nie czyni tego prawdą objawioną i niezaprzeczalną. Ludzie są różni, dla każdego ten film będzie inny i takie kryteria są często śmieszne i etykietujące, a takie kierowanie się ślepe nimi, nie świadczy o tobie najlepiej i nie mówię tego wszystkiego złośliwie, tylko szczerze. Twoim zdaniem nawet jeśli jakaś książka, czy film jest ogólnie określona jako np. dla nastolatków, to ktoś starszy już nie ma prawa lubić takiej pozycji? Od razu to go degraduje intelektualnie i dyskryminuje? Niezależnie od tego, jaka ta osoba jest i dlaczego to lubi? A zdań : "...a to, że panie +50 widzą tam treści dla siebie, to wole radziłabym zmienić dealera.", "mi jest po prostu szkoda, że te panie schodzą do ta niskiego poziomu" i "jak widzę, że panie +50 zachwycają się bajeczką dla nastolatek to cieszę się, że moja babcia ma już zepsuty wzrok." już w ogóle nie mam sił komentować. powiem tylko tyle: współczuję twojej babci, że ma wnuka myślącego w tak ograniczony sposób i oby ten wzrok Jej się polepszył, bo może komuś uda się przemówić ci do rozsądku.
Ps. A ty uważasz, że WSZYSTKIE filmy dla nastolatków są na niskim poziomie?

ocenił(a) film na 1
bruni_666

"Ja rozumiem to wasze merytoryczne podejście do tematu, obiektywną ocenę gry aktorskiej,
fabuły, muzyki itd, itp i zapewne macie racje" - wiesz co, mają rację i niech już tak zostanie.

ilenoiz

a ja nie rozumiem ludzi którzy wogole wypowiadaja sie na temat filmu ktorego nie lubia, nie macie co robic?wypowiadacie sie na temat kazdego filmu?mysle ze to miejsce dla osob ktore lubia ten film zeby mogly podzielic sie wrazeniami.Po co tracicie czas na wypowiadanie sie o filmie ktory uwazacie za ,,kupe gowna''

ocenił(a) film na 1
smila

Uważam że wypowiadanie się tylko na temat filmów, które się lubi jest bezsensowne. Oceniam filmy te, które obejrzałam.

ocenił(a) film na 8
ilenoiz

Oceniać ok. Chodzi tu o formę wypowiedzi, podczas dokonywania oceny. Albo się konstruktywnie i kulturalnie ocenia film, dokonując pochwały bądź krytyki, albo robi z siebie ignoranta i obraża wszytskich innych, którzy mają inne zdanie w sposób chamski i prymitywny. Różnica jest zasadnicza. O to zapewne chodziło smili. A zasugerowanie wypowiadania się tylko odnośnie filmów, które się lubi było zapewne kierowane tym, że większość osób krytykujących tutaj robi to w sposób, o którym wspomniałyśmy wcześniej.

uwieziona

uwieziona - głos ludzi kulturalnych ;) Rozumiem o co Ci chodzi. Dlaczego nie mozemy rozmawiać i jednocześnie się nie obrażać ?

ocenił(a) film na 8
mejaczek

No właśnie.

ocenił(a) film na 1
uwieziona

Przepraszam ale nikogo nie obraziłam. Powiedziałam że zgadzam się ocenami krytyków.

ocenił(a) film na 8
ilenoiz

Czyli z tym co mówią...ale mimo to mówiłam bardziej ogólnie.

ilenoiz

ilenoiz nie mówiłam o tobie :) Chodzi mi bardziej ogólnie, że można fajnie wymienić sie poglądami nie obrażając się przy tym.

bruni_666

Myślisz, że gdyby taką reklamę, jaką otrzymał "Zmierzch" miał, na przykład, "Ulisses" Joyce'a, to byłby mniej popularny? Ludziom wmówi się wszystko. Wystarczy powiedzieć "tam masz takiego extra macho z extra klatą, który jest taki cool, i jeździ extra autem, i Ty czekaj na swojego Edwarda C.!, a w bonusie dostaniesz nawet pieska z jeszcze extrajniejszą klatą". Jakbyś im wmówiła, że "Ulisses" jest cool i trendy, a jego trudność to tylko stopień Twojego czytelniczego wtajemniczenia, to też by na to lecieli.

"Bo to przede wszystkim ponadczasowa opowieść o sile miłości gotowej do
największych poświęceń."

Czyli opowiadanie o nieporadnej idiotce i jej "księciu na białym koniu" - pardon! - w srebrnym Volvo. Toć już ordynat Michorowski, mimo że także idealny, ma jakieś ideały, jakąś odwagę, uczucia. Przeboski Edłord ma tylko Volvo i przydługie zęby. On nawet nie ma przeszłości! Gdyby chociaż madame Meyer poszła po najłatwiejszej linii oporu i dorobiła mu jakąś nieszczęśliwą, trudną miłość (np. odrzucenie z powodu jego zoofilskich zapędów:), jakąś osobowość, depresję - nie mój Boże, tylko nie depresję, boby się KwN ciągnął w nieskończoność. Ale np. chorobę afektywną dwubiegunową - właściwie jej "vhamphirzy" substytut.

O Niej już nie mówię.
Osobowość - jaka osobowość?
Charakter - jak charakter?
Bohaterka - jaka bohaterka?

ocenił(a) film na 8
littlelotte52996

Obrażanie to twoje 2 imię? Myślisz jak ubierzesz wypowiedź w inteligentną strukturę to way twojego charakteru nie będą miały znaczenia? Wrzucanie wszystkich ludzi do 1 worka, nie wysilenie się nawet, infantylne ubliżanie bohaterowi filmu tylko dlatego, że jest różny od twojego wzoru męskości i bohaterce tylko dlatego, że ma inny charakter niż twój uważasz za dojrzałe i świadczące o mądrości? A może masz jakieś kompleksy, albo upiory przeszłości nie dają ci spokoju? To zostaw to dla siebie, bo twoja wypowiedź, prócz jadu nie wprowadza nic innego.

uwieziona

"Obrażanie to twoje 2 imię?"

Nie, Magdalena to moje 2. imię.

"Wrzucanie wszystkich ludzi do 1 worka, nie wysilenie się nawet"

Czy Ty, moja droga, mówisz o tym, co napisałam o reklamie? Bo jeśli tak, to żyj sobie dalej z Edwardem u boku i, broń Cię, Panie Boże, nie oglądaj telewizji, nie czytaj gazet i śpij na lekcjach WOSu. No wybacz, ale to już jest żenujące, nie posiadać nawet najbardziej podstawowej wiedzy w dziedzinie ekonomii.

Pozwól, że Ci wytłumaczę:

W Ameryce mieszka sobie pan Milioner X. Bardzo mu się nudzi, więc postanawia zainwestować w reklamę jakiegoś dzieła tudzież "dzieła". W innej części Ameryki madame Meyer pisze swoją powieść, która wpada w ręce panu Milionerowi X. Nasz pan X daje powieści/jej ekranizacji swoje fundusze na reklamę. Reklama jest skuteczna, więc przynosi panu X kolosalne zyski, a on tym samym zwiększa reklamę powieści/filmu, aż zatacza ona coraz szersze kręgi. Aktorzy staja się gwiazdami, pan X dobiera sobie wspólnika (pana Y) i razem reklamują aktorów, reżyserkę etc., co przynosi im kolosalne zyski, więc mają jeszcze większe pieniądze na reklamę.
Większa reklama = więcej konsumentów = większe zyski = większa reklama. I zataczamy błędne koło.

A, jeszcze jedno: jeśli myślisz, że reklama ogranicza się do telewizji/piórniczków/gazet to się mylisz. Reklama jest wszędzie, i to dosłownie. Nie zauważyłaś, że wchodząc do Empiku, pierwsze, co rzuca Ci się w oczy , to "Pan Tadeusz" czy może raczej "Zmierzch", "Dziedzictwo" etc.?

"Myślisz jak ubierzesz wypowiedź w inteligentną strukturę"

Jeśli Twoim zdaniem "inteligentna struktura" to stawianie znaków interpunkcyjnych to każdą wypowiedź "ubieram w inteligentną strukturę". Ewentualnie mogłoby to być, na przykład, używanie takich arcytrudnych wyrażeń, jak "choroba afektywna dwubiegunowa" (czyli, mówiąc krócej, choć nie wiem, czy prościej - cyklofrenia), która też nie jest jakimś super rzadko używanym słowem.

"infantylne ubliżanie bohaterowi filmu tylko dlatego, że jest różny od twojego wzoru męskości"

Rozumiem, że Przeboski Edłord jest dla kogoś wzorem męskości. Ciekawe, ale mniejsza o to. Moim zdaniem trudno, żeby był wzorem męskości, skoro jest tak męski, jak ja jestem brytyjską królową. Tak nawiasem mówiąc, to trochę zaskakujące, że jeszcze parędziesiąt lat temu ideałem męskości był Rett Butler, a dzisiaj tylko napakowany, rudy, kasiasty wampirek, którego największą zaletą jest to, że nie stać go na Maybacha.

"i bohaterce tylko dlatego, że ma inny charakter niż twój"

Może nie zauważyłaś, ale bohaterek literackich to na świecie jest bez liku. I, wedle Twojego mniemania, miałabym lubić tylko te, które są do mnie podobne?

"uważasz za dojrzałe i świadczące o mądrości?"

Jasne. Jestem potomkinią Konfucjusza w linii prostej. A tak swoją drogą, jeśli Ty tak nie uważasz, to już Twój problem.

"A może masz jakieś kompleksy, albo upiory przeszłości nie dają ci spokoju?"

Oczywiście. Jestem potomkinią Konfucjusza, a to ciężkie brzemię. A tak na serio, Filmweb pełen jest ludzi, którzy czytają w myślach. Widocznie jesteś jednym z nich, ale radzę popracować nad efektywnością.

"twoja wypowiedź, prócz jadu nie wprowadza nic innego."

Doprawdy? Następnym razem trzeba na początku napisać: PROFANOM - WSTĘP WZBRONIONY, to nie będę zakłócała Waszych zachwytach nad filmem/książką.

bruni_666

"ponadczasowa opowieść"

Co?

bruni_666

A nie przejmujcie się tymi hejterami. Saga Zmierzch jest oczywiście naiwna i kiczowata, zatem nie różni się pod tym względem od większości powstających obecnie filmów rozrywkowych, jakichś komedii romantycznych, etc. Ale takiego najazdu jak na te filmy to nigdzie nie ma. Oskarżają was o ślepe podążanie za modą, a sami jak stado baranów robią właśnie to - podążają za tą idiotyczną internetową modą nienawidzenia Zmierzchu i wszystkiego co z nim związane. To ten sam rodzaj ludzi, co na youtubie wszędzie gdzie się da wypisuje komentarze o Justinie Bieberze. Bo na to też jest teraz taka moda.

selfishcat

selfishcat, wyjęłaś mi to z ust, coś, co już od iks czasu ciśnie mi się na usta i krąży po głowie.
Generalnie jednego nie rozumiem i chyba nigdy nie przyjdzie mi zrozumieć; jak Saga Zmierzch może być tak uwielbiana na świecie przez miliony, że aż stała się kultowym bestsellerem na całym świecie a jednocześnie jest tak gnębiona, krytykowana i obrzucana obelgami. Co w tej serii książek jest takiego fascynującego że miliony leci na historię Belli i Edwarda (już nie patrząc na komercję). Błagam, odpowiedzcie mi, bo to mnie desperacko gnębi i nie daje spokoju.

użytkownik usunięty
Alessiaa

jak dałaś przed świtowi 9/10 to sama sobie mozesz na to pytanie odpowiedzieć...

Alessiaa

Alessiaa ja Ci odpowiem na to pytanie. Bo teraz w modzie jest być albo za albo przeciw. Jak sie centralnie nie podoba to trzeba zbluzgać i obrazić ludzi, którzy mają inne zdanie.
Nie można być neutralnym w stylu : ok, nie podoba mi się, ale komus się podoba i nie będę obrażać.

selfishcat

Dokładnie - bluzganie Zmierzchu to taki must have wszystkich cynicznych inteligencików. Innych badziewnych filmów przecież nie ma.

ocenił(a) film na 8
selfishcat

"podążają za tą idiotyczną internetową modą nienawidzenia Zmierzchu i wszystkiego co z nim związane." czyli sami sobie wystawiają opinię, nie mając swojego zdania, lub je przejaskrawiają na rzecz mody i bycia cool w gromadzie innych prymitywnych krytyków na siłę;) Bardzo celnie ujęłaś to, co ujęłam w cytat. Miło spotkać tutaj logicznie myślącą osobę.

ocenił(a) film na 8
bruni_666

Popieram.

uwieziona

Powiem szczerze nie jestem fanem, nawet nie ogladalem ani jednej czesci , ale ludzie nie mowcie ze to jest glupie czy beznadziejne , bo cos co wychodzi na rynek, zbiera rzesze fanow i zarabia kupe pieniedzy nie jest glupie !Takie moje zdanie !

ocenił(a) film na 10
bruni_666

zgadzam się z każdym słowem! :)

ocenił(a) film na 6
bruni_666

ja gdybym nie czytała książek tez bym pewnie nie poszła i z wielkim negatywem wypisywała kom na filmwebie ale po przeczytaniu fajnie jest zobaczyć (historię którą sie sobie wcześniej czytając wyobrażało) w formie filmu :)